Ana zagrała pięknie. Co do samego filmu...hmmm...niedociągnięty scenariusz. Miałam wrażenie, że oglądam coś w stylu czarno-białych kryminałów z lat 50,60tych, gdzie klimat robił na plus i przesłaniał inne braki, ale w tamtych filmach to się wybaczało z uwagi na lata produkcji i zwyczajnie brak świadomości różnych sprawa. Tutaj już chciałoby się majstersztyku.
No i temat ślimaków,. Zabrakło mi nawiązania do nich w końcowej części filmu. Początek wskazywał, że zagrają jakąś znacząca rolę w dalszej historii.
Poza niedociągnięciami sama relacja, jako przykład toksycznego związku pokazana dobrze. No i mała chyba idzie w ślady tatusia i już pokazuje psychopatyczny charakterek.