Film w moim odbiorze to takie solidne 7/10, chociaż gdyby nie słaba końcówka to ocena byłaby na 8. Ogólnie do połowy film świetny, od momentu, w którym Aoy spotkała sponsora to trochę już trąciło przewidywalnością, od razu było wiadomo, że będą chcieli zrobić z niej gwiazdę kuchni w celu prywatnej zemsty Pana Tou na Paulu i że jako finałowe danie przygotuje ten smażony makaron. Kolejna sprawa, to że Paul prawdopodobnie(nie ma mocno tego podkreślonego) doszedł do wszystkiego sam, a Aoy gdyby nie sponsor to dalej by kręciła się w ulicznej kuchni. Fakt, przyrządzenia dzioborożca, może niektórych oburzyć, ale ja tego tak nie odbieram, Paul karę poniesie, ale w prawdziwym życiu rzeczywiście będzie miał jeszcze większą sławę i jego zyski skoczą do góry. Aoy jest zbyt miękka szefową i nie potrafi udźwignąć ciężaru sławy, dla mnie to była selekcja naturalna, albo masz w sobie siłę albo się do tego nie nadajesz, co tylko podkreśliło brak wyjątkowości Aoy. Mimo wszystko film bardzo przyjemnie się ogląda i jest godny polecenia.