Spodziewałem się filmu niemal paradokumentalnego, a zaskoczyła mnie nieprawdopodobna historia sympatycznego 11-latka, w kraju ogarniętym szaleństwem wojny. Przejrzawszy niektóre wypowiedzi na forum odnoszę wrażenie, że niektórzy ludzie zyją w matrixie. Ten film trzeba oceniać z innego punktu widzenia niż zwykle - to naprawdę miało miejsce, a tysiące dzieci nadal walczy na całym świecie w nieswoich wojnach