To miejsce nazywane jest Józefową Doliną. Zmarli spotkają się w niej z żywymi w dniu Sądu Ostatecznego. Apokaliptyczny krajobraz pokrywa kurz, wiatr unosi zeschnięte rośliny. Gdzieniegdzie dostrzec można zabudowania, polne drogi, ruiny kołchozów. Przyjezdnych wita symbol sowieckiej władzy – sierp i młot. Gdy pierwsi zesłańcy z terenów Ukrainy przybyli do Kazachstanu w roku 1936, nie było tam nic. Budowali ziemianki z tarniny i krowiego łajna. Zesłańcy z roku 1940 zamieszkali w przeludnionych domach kołchoźników. Niezwykle surowe zimy i głód doprowadził do śmierci wielu z nich. W kołchozach panował terror, szalały choroby - szkorbut, cynga, czerwonka. W listach do Polski przerażenie kontrastowało z zachwytem tutejszą przyrodą. Sytuacja zesłańców znacznie pogorszyła się po wybuchu wojny radziecko-niemieckiej. Korespondencja z rodzinami z Polski została zakazana. Trwała niezwykle sroga zima. Nadzieja powróciła wraz z tworzeniem Armii Andersa. Matki próbowały wysyłać do niej synów, wierząc, że dzięki temu unikną śmierci głodowej. Wszyscy liczyli na powrót do Polski. Udało się tylko niektórym. Zesłańcy z roku 1936 uznani zostali za obywateli sowieckich i zmuszeni do pozostania w Kazachstanie. Społeczność ta skupia się wokół kościoła. Kultywowanie wiary i języka pozwala im zachować tożsamość.
platforma vod