no i dobrze kogo niby carrey miał grac nie pasuje do żadnego ze Stugesów jest za mało dramatyczny potrafi tylko robić głupie miny.
Toro i Giamatti najlepiej pasują brakuje ostatniego. Jeśli juz porównywać z opsadą Głupi i głupszy to ew. Dunne
Carrey za mało dramatyczny??? Wiesz co piszesz chłopcze? Obok Depp'a, Carrey jest jednym z najbardziej niedocenionych aktorów, którzy jak najbardziej zasługiwali/zasługują na Oscara. Radzę nadrobić Truman Show, The Majestic, Eternal Sunshine for Spotless Mind, Man on the Moon... ech, jak ja nie cierpię egoistów, którzy nie wiedzą co mówią/piszą... przede wszystkim z braku wiedzy.
yyy a co to ma do egoizmu?
poza ta kwestia popieram przedmowce. Jim Carrey to niedoceniony aktor, poniewaz przyczepiono mu do czola karteczke z napisem "Glupek". Niestety wiekszosc z tych ludzi nie widzialo powazniejszych filmow z Jimem, a oceniaja na podstawia filmow, w ktorych gral glupka. Pozatym, niech ktos z was sprobuje sie tak wcielic w role glupka, zeby to bylo smieszne, a nie zalosne. Wszystkim sie wydaje, ze granie takiej roli jest proste, bo "robisz z siebie idiote i to wszystko". Tylko niech ktorys z tych sprobuje to zagrac tak, aby to wygladalo realistycznie, zabawnie i aby to przemawialo do widza. Zagrac taka role tez jest sztuka i ludzie powinni to widziec i wkoncu docenic, ile tak naprawde pracy tkwi w takiej roli.