Jak tak patrzę na obsadę i nazwanie tego "sequel'em"... to opis jak gdyby zaprzecza samemu sobie. Bo z pierwszej części nie wyjaśnili nam elementu prezydenckiego - dobra, mogę stwierdzić, że zostawili go na drugą część, a tu zapowiada się znów to samo. Szkoda, bo byłem przekonany, że pociągną tamtą ekipę, byli bardzo w porządku.
Dokładnie.Z pierwszej części to jest tylko Storm Shadow i Snake Eyes.Nie wiem co do roli Dukea bo w zwiastunie i obsadzie jest ale chyba ginie...
Storm Shadow właśnie zginął. I do tego pokazali to w sposób taki głęboki, że... że wstawiając Shadow'a do tej części sami obśmiali właściwie swój film.
Jesli dobrze pamietam to Storm Shadow spadl w przepasc czy cos. To pewnie jakims cudem zlapie sie jakiegos preta badz galazki
Żeby on tylko wpadł do tej wody w jakimś cholera-wie-czym, przypominającym rdzeń główny machiny. Najpierw go Snake Eyes poharatał tak, że jakby nie patrzeć tamten po prostu wykonał runięcie martwego cielska w dół. W sumie bez sensu jest robić jak dla mnie, a raczej kończyć film tak, że wszyscy czekają na drugą część, a potem zacząć zupełnie inny wątek, a tamten porzucić.
Dokladnie. Podstawili swojego czlowieka, ktory udaje prezydenta i nie pociagna tego dalej to troche bez sensu. Chyba, ze Storm Shadow bedzie pokazany w jakiejs retrospekcji albo cos takiego. Badz wymysla ze znajda jego cialo i z DNA zrobia klona. Ogladalem zwiastun ale nie pamietam by on tam byl. Poczekamy zobaczymy
No właśnie. Zakończyli to tak z tym prezydentem, a do tego doktorek, jak był zamykany wypowiedział słowa około "to jeszcze nie koniec", a teraz zupełnie odchodzą od zamierzonej kontynuacji? No trochę robienie w kija oglądających, ale... nie zmienia to faktu, że i tak się film zobaczy.
Co prawda to prawda, zwlaszcza, ze premiera jest w dniu moich urodzin. To mam nadzieje, ze sie na filmie nie zawiode.
Osz Ty, premiera Pl jak mniemam? W takim razie licz się z życzeniami, które nadejdą w tym dniu stary!
Cóż to za brednie?
Przecie w zwiastunach widać wyraźnie że jest kontynuowany wątek prezydencki, a i Doktorek/Cobra Commander powraca tyle że gra go inny aktor co jest bez znaczenia skoro i tak cały czas będzie w masce (swoją drogą znacznie lepszej niż to co włożył na głowę w końcówce jedynki). A Storm Shadow w dotychczasowych zwiastunach to pojawiał się aż za dużo.
Lepszej bo bliższej pierwowzorowi z kreskówki chociażby dodajmy ;)
A co do postaci Storm Shadow pokazali wystarczająco w końcu znów wątek jego i Wężowego Oka będzie jednym z głównych w osi fabuły filmu, tak jak to miało miejsce przy pierwszej części...
"Badz wymysla ze znajda jego cialo i z DNA zrobia klona" - interesujące spostrzeżenie, zważywszy, że w komiksach Marvela wykorzystano DNA Storm Shadowa (oraz kilku wielkich historycznych wojowników - Juliusza Cezara, Attyli, Czyngis-chana, Hannibala...) do stworzenia super żołnierza Cobry, jej późniejszego władcy - Serpentora. ;)
Zwróciłem tylko uwagę, że rzuciłeś propozycję, która została już (mniej więcej) gdzieś wcześniej zrealizowana.
A komiksy (te od Marvela) warto przeczytać, w sumie jedna z lepszych reprezentacji "GI Joe", jeśli temat Cię w jakiś sposób interesuje.
Kiedys to czytalem X-Meny i Lobo mi sie zdarzylo. Ale to tylko tak jak mi komiks wpadl w rece, nie numer po numerze.
Warto przeczytać do pewnego momentu, mianowicie końcówka komiksów Marvela o GI Joe mocno obniża loty...
A Duke... sam? Jakby nie patrzeć, szczerze w pełni będąc to Tatum ma aparycję. On wygląda, z graniem u niego ciężko, jak ma grupę super-bohaterów to jeszcze to jakoś przejdzie, ale gwiazdką nie będzie, więc ja nie wiem co to się z tym stanie powiem szczerze.
Np. Straszliwie po ryju dała mi akcja, kiedy Duke oświadczał się swojej lasce. Tatum ciągle gadał, dawał tam niezły monolog - przychodzi Gordon-Levitt, powiedział dwa słowa i Channing zniknął. Jednak trzeba być też dobrym aktorem, żeby potrafić zagrać w taki sposób, ażeby aktor grający słabo nie zniknął.
Storm Shadow - zapewne został zahibernowany w lodzie; w komiksach Marvela, które wydawał kiedyś TM-Semic, przeżył postrzał w klatkę piersiową za pomocą techniki swojego klanu ninja; jego powrót to coś naturalnego;
Duke - żyje (niestety), między innymi to przez Tatuma przesunięto premierę filmu. To już drugi raz,gdy Duke';a nie da się zlikwidować, w "The Movie" z 1987 roku także przeżył;
Dowódca Cobry i Destro - ten pierwszy dostaje nowy, bliższy serialowy i komiksom strój, ten drugi pojawi się na króciutką chwilę (szkoda, że nie zagra go Christopher Eccleston).
Z nieobecnych w dwójce najbardziej żałuję generała Hawka oraz - w mniejszym stopniu - doktora Mindbendera i Ripcorda.