Gage uwielbiam. Dlatego ten dokument mnie potwornie zasmucił - jest tak płytki jak tylko może być, przy tak wielkiej osobowości to wstyd. Mnóstwo pourywanych wątków. Nie wiem w sumie co było tematem przewodnim (choroba? Rodzina? Nowa płyta? Rozstanie z facetem? Nowe projekty? …)
Niewiele więcej wiem o Gadze niż wiedziałam przed obejrzeniem dokumentu.