Tak jak w tytule, to raczej splot dwóch gatunków. Film niecodzienny, z jakąś filozofią/historią, z efektami dźwiękowymi, z wyśmienitymi ujęciami. Dla mnie osobiście było tam za mało tego horroru i tym samym jest niedosyt... Z drugiej strony fani dramatu dostają przez to kawałek tortu.