PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=113964}

Garbus

Le bossu
7,4 1 019
ocen
7,4 10 1 1019
Garbus
powrót do forum filmu Garbus

Rzeczywiście wcześniejsza wersja przygód szlachcica Henri de Lagardere w interpretacji Pierre Blanchara - nakręcona w 1944 r przez Jeana Delannoy'a - przemknęła w TVP w połowie lat 60 - tych.Podobnie jak późniejsza wersja sprawnie zrealizowana przez Andre Hunebelle w 1959 r/ polska premiera - 1961/ popularny film"płaszcza i szpady" nosił ten sam tytuł "Garbus"/Le Bossu/.Jako ciekawostkę warto przypomnieć, że w latach 60 - tych TVP emitowała też włoski film "Syn de Lagardera z 1954 w reż. Fernando Cerchio z udziałem Rossano Brazzi/jako Philippe Lagardere/
Penetrując dalej historię ekranizacji poczytnej powieści Paula Favala zaskoczyło mnie wcześniejsze zainteresowanie filmowców kawalerem de Lagardere.Już w okresie kina niemego odnotowano ekranizację min w latach 1914, 1925.W 1935 r powstała wersja dźwiękowa "Le Bossu" - wyk. Robert Vidalin.
Powstał też film meksykański - "El Jorobedo"/1943/ i argentyński "El Juramento de Lagardere/1955/.
Dwie wersje z ostatnich lat; "Na ostrzu noża"/1997/reż.Philippe de Broca, wyk.Daniel Auteuill i "Lagardere"/2003/ reż.Henry Helman, wyk.Bruno Wolkowitch.
Oczywiście bez dostępu do internetu nasza wiedza filmowa byłaby w stanie hibernacji.
Pasjonaci kina mogą wcielać się w rolę poszukiwaczy jako filmoznawcy - amatorzy.

użytkownik usunięty
jurado51

"Garbus" był jedyna wersją filmową przygód kawalera de Lagardere, jaka udało mi się obejrzeć. Powieść Paula Fevala "Kawaler de Lagardere", była moją najukochańszą z serii "płaszcza i szpady". Mam ją do dziś, mocno już podniszczoną, w bardzo starym wydaniu. Jest to jedna z tych, do których chętnie się wraca, bo pachnie naszym wiekiem młodzieńczym, przywołuje wspomnienia. Tak jak powieści Dumasa (zarówno ojca, jak i syna). Ale niewiele adaptacji filmowych tych autorów, wiernych jest wątkom powieściowym. Czasem na korzyść, czasem wręcz przeciwnie.
Podobnie w filmie "Garbus", choć podobał mi się, to po jego obejrzeniu czułam lekki niedosyt. Może sprawiła to po prostu fascynacja książkowym pierwowzorem.
Dzięki za podanie nowszych filmowych adaptacji. Nie sądziłam, że jest ich aż tyle. Chętnie sięgnę po nie w wolnym czasie. Pozdrawiam.

użytkownik usunięty

Podpisuje się pod tym postem obiema rękami. Po prostu czytasz w moich myślach. Nie lubię porównywać adaptacji filmowych do ich literackich pierwowzorów, ale tak kochałam te książkę, że czegoś mi w filmie brakowało. Podobnie, jak w adaptacjach powieści dumasowskich.

użytkownik usunięty

Książka super, film dobry. Pamiętam, jak ćwiczyłam pchnięcie księcia de Never na swoich maskotkach. Nie powiem czym, bo to byłoby jeszcze bardziej śmieszne.
Powieść mam do dziś, dzięki Feval'owi, pokochałam Dumasa.

Ja najpierw poznałem Aleksandra Dumasa, potem dopiero Paula Fevala. Ale jednak obu pisarzy podziwiam i uważam za mistrzów francuskiego pióra. Dzisiaj takich pisarzy nie ma. A co do ekranizacji powieści GARBUS warto poznać wersję z ostatnich lat czyli NA OSTRZU SZPADY z Danielem Auitelem jako Lagarderem oraz Vincentem Perezem w roli księcia de Nevers. Wspaniała wersja, choć mniej wierna książce, ale ma w sobie wielki urok :)

kronikarz56

Chyba jednak nowsza jest wersja z 2003 r.

miroslaw_miodek

Tak, ale jak pisałem swoją wypowiedź wersji z 2003 roku jeszcze nie znałem. Ale też, prawdę mówiąc, to gdy ją poznałem, to byłem nią zawiedziony i podtrzymuję opinię, że najlepsza wersja to film "NA OSTRZU SZPADY". Moim zdaniem ulepszyła książkę, a sama Aurora (w powieść dość nijaka i typowa postać kobiety literatury doby romantyzmu) w filmie stała się o wiele ciekawsza i pełna życia oraz co ważniejsza, o wiele bardziej realna jako postać. W filmie z 2003 roku też się postarali, ale co z tego, skoro zakończenie wszystko niszczy?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones