Co prawda pomysł na "gdy zapada zmrok" jest trochę inny od tych wszystkich w obecnych horrorach, jednakże jest on poprowadzony w tak nielogiczny, naiwny i sztampowy sposób, że trudno wysiedzieć te 75 minut.
Sycząca zębowa wróżka zabijająca wszystkich których wejdą w mrok? Trochę dziwne. Jest tu co prawda próba budowania nastroju - pierwsze sceny są całkiem dobre - ale po długim i nic nie wnoszącym wstępie rozpoczyna się pokaz standardowych zagrać i typowych schematów. Bohaterów poznajemy tak oględnie, ze nic do nich nie czujemy. Całość jest zbyt krótka, chociaż z drugiej strony to jednak dobrze bo więcej bym chyba nie wytrzymał...
2/10