Film mógł być całkiem niezły (chociaż motyw mordującej Zębowej Wróżki oryginalny, nie powiem), ale twórcy zupełnie nie wykorzystali potencjału. Wszystkie "straszne" momenty można przewidzieć wcześniej, a kolejność umierania postaci jest zgodna z kolejnością w jakiej się pokazują na ekranie: w tej scenie jest policjant - w następnej zginie; w tej jest doktor - zostały mu ostatnie sekundy życia; pielęgniarka? Już za moment...
Masakracja ofiar faktycznie mało widowiskowa, a i sama zjawa mocno kuleje - można było ją bardziej dopracować. Jej zachowanie, krzyki, wygląd (Czy komuś jeszcze przypomina jednego z "bohaterów" Knights of the Old Republic 2?) i ogólne motywy... To już wszystko było, było i jeszcze raz: było.

Oglądając ten film miałem dziwne uczucie, że jest to taki subtelny plagiat Pitch Black:P

Jak lubicie masakrację ofiar to sobie obejrzyjcie Teksańską Masakrę a nie...

Nie chodzi o to, żeby to było typowe kino gore... Nie musi się lać krew, nie muszą latać flaki. Zabijanie mogłoby w jakiś sposób nawiązywać do historii zjawy - np. ofiary tracą całe uzębienie, mają zeszpeconą twarz (tak jak owa babulinka miała), albo w jakiś magiczny sposób lądują na stosie... Może wtedy pojawiłby się klimat? ...albo chociaż jego namiastka.

dokladnie - o to mi wlasnie chodzilo :D
a tu klops. horror w pewnym sensie powinien szokowac - a tu nie bylo ani strachu (denne napiecie) ani nawet sposob zabijania nie przerazal.
ot taka babulka, ktora miziala swoje ofiary (i tak naprawde nie wiadomo jakim cudem ginely:)
film podchodzi jak dla mnie pod te 'familijne' horrory dla calych rodzin w tv.
przesadzam troche z tymi rodzinami, ale w sumie tam nie ma niczego, co by zaliczalo ten film do mocnych horrorow, przeznaczonych dla milosnikow gatunku.

"Darkness Falls" nie jest filmem dobrym i wcale nie przesadziłeś z kategorią 'horroru familijnego'.
Cienizna straszna, mogę się podpisać pod tym co już napisaliście wcześniej, a ten ktoś który dał dyszke, hehe... może właśnie oglądał z rodzicami, albo jest po prostu perfidną zaczepką forumową. Ja tylko dodam, że finał był baaardzo zły i przewidywalny.

Ogólnie to zastanawia mnie motyw, czemu ta wróżka w ogóle zabijała po śmierci, przecież na początku było mówione, że dzieci ją lubiły i to nie dzieci ją powiesiły, więc nie rozumiem, czemu je nawiedza...

Zgadzam się z DarkLight, mniej więcej chciałem to samo napisać, horror ma być horrorem. !

Siemanko wszystkim ja tam sie nie zgadzam z wami jezeli chodzi o film, czyli + i - to:
+ dobry wstęp do całej fabuły;
+ oryginalny pomysl na film;
+ ciekawa fabula;
+ dosc dobra gra aktorow;
+ wg mnie przygotowanie wrozki bylo staranne jak na 2003 rok;
+ napiecie moze nie jest takie jak w innych horrorach tego gatunku ale jest kilka scen poczatkowych w ktorych pojawia sie "napiecie" pozniej w filmie jest go troszke mniej;
+ dopoki nie dowiadujemy sie co i jsk z wrozka, jestesmy tego ciekawi w momencie gdy juz wiemy czekamy na moment w ktorym dowiemy sie jak ja zabic wiec nie zgodze sie z tym ze film jest przewidywalny;

- brak czegos w stylu "bu";
- zbyt szybkie zakonczenie (wszystko sie przeciaga a pozniej mozna powiedziec ze w kilka min sie od razu konczy);
- ścieżka dzwiękowa nie powalajaca (brak w niej dreszczyku).

Ja w ten sposob to oceniam (7/10)

najlepsze jest to Twoje ja
"+ wg mnie przygotowanie wrozki bylo staranne jak na 2003 rok;"
nie wiem ile masz lat ale 10 lat przed tym powstawały lepsze efekty nie wspominając o tym że to np rok powstania 2 części Matrixa czy też Władcy Pierścieni. Wiem, że budżet nie ten, ale za przeproszeniem nie pieprz, że wtedy nie można było robić dobrych efektów

madrosci gimbusa, czyli dyrdymały pustej pały.

Jeszcze ciekawi mnie od kiedy to zjawy noszą ceramiczne maski? Ok za życia tak, ale po śmierci nie powinny chyba być 'namacalne' ;)

madrosci gimbusa, czyli dyrdymały pustej pały.

Może i gimbusa, bo odpowiadasz na komentarz sprzed dziesięciu lat, matole.

a ja napiszę tak:
dobry horror (choć nie ma tu mocnych scen), ciekawy horror. nie ma tu czasu na nudę, fabuła stopniowo się rozwija, by po jakichś 45 min nastąpiła niezła akcja, trwająca dobre 15-20 min. dobra scenografia i reżyseria. film jest połączeniem horroru z baśnią - właściwie to z tej ostatniej została wpleciona tylko postać Zębowej Wróżki ... i kilka mleczaków. ale dało to zadowalający efekt. jednak są też minusy, takie jak słabe efekty specjalne (prod. 2003) i kilka przewidywalnych scen. na niektóre wpadki można przymknąć oko i śmiało sięgnąć po ten tytuł. bynajmniej ja nie żałuję
P.S. jeśli chodzi o ten nieszczęśliwy klimat, to wg mnie jest on lekko namacalny jedynie na początku filmu

dobrze ze cie wykopsali!