Tam odbędzie się polska premiera. Jeden z highlightów festiwalu obok Romy, The Favourite, Buster Scruggs, czy Star is Born (choć ten już widziałem na AFF). Na pewno dam znać jak było. Niestety film ciągle nie ma wyznaczonej premiery kinowej i wątpię że ją dostanie.
Kurde, ale czemu ten film nie miałby mieć wyznaczonej polskiej premiery? Po sukcesie poprzedniego filmu Jenkinsa dystrybutorzy nie powinni mieć problemu z wypuszczeniem "If Beale Street Could Talk", które będzie nominowane do przynajmniej paru Oscarów, a jedną lub dwie z tych nominacji zamieni w złoto.
Mozliwe że wygra muzykę. Albo First Man albo Beale Street. nikt inny. A First Man to flop box office'owy więc może przegrać mimo GENIALNEJ muzyki. Jednak to ciągle "czarny" film a takie nie są popularne w naszym kraju więc nie wiem czy bedzie w kinach
Ja myślę, że Jenkins po raz kolejny może wygrać Oscara za scenariusz i Regina King za drugi plan. To są te dwie kategorie, w których myślę, że ten film może dostać statuetki. Nie uważam za niemożliwe również tego, że Jenkins mógłby być pierwszym czarnoskórym w historii z Oscarem za reżyserię, ale mimo, że nominacje w tej kategorii nie są tak ciężkie do przewidzenia, to zwycięzcę na dzień dzisiejszy bardzo ciężko przewidzieć. Można mówić, że Cuaron czy Cooper, ale no... równie dobrze Lanthimos może wygrać.
Skąd ta pewność? W każdym zestawieniu jest najwyżej. To przez to, że "Roma" ma tak świetne recenzje i w ogóle reżyseria tego filmu jest mistrzowska czy dlatego, że Cuaron jest Meksykaninem? Ostatnio Akademia bardzo lubi dawać im Oscary za reżyserię.
Barry jest nieznany w Polsce, Moonlight jest filmem raczej ciężkim do zrozumienia, co za tym idzie mało ludzi pójdzie do kina żeby go obejrzeć, dla polskiego dystrybutora to jest strata kasy, nie to co Avengers czy Venom. Jeśli już to może w kinach studyjnych, choć w tej chwili się nie zapowiada, trzeba poczekać do nominacji w styczniu.
"Moonlight" nie jest filmem ciężkim do zrozumienia. Po prostu wiele debili ma uprzedzenia do niego przez to, że główny bohater jest gejem i dlatego, że poruszany jest w nim wątek homoseksualizmu tego głównego bohatera. Ja liczę na jakąkolwiek dystrybucję "If Beale Street Could Talk" w Polsce. Mam nadzieję, że nie obejrzę tego filmu w internecie przez to, że muszę czekać do marca. Debilni dystrybutorzy nowego Eastwooda dali na 15 marca, co zakrawa o największą kpinę. Tyle fanów Clinta jest w tym kraju i wszyscy mają czekać do 15 marca? Bez żartów, wiele osób już dawno zobaczy w internecie ten film. "If Beale Street Could Talk" więc pewnie też, albo premierę w marcu będzie miało, dawno po rozdaniu Oscarów albo w ogóle nie pojawi się w naszych kinach i zostanie jeden jedyny internet......Ale kurde, skoro "Maudie" w zeszłym roku udało się wprowadzić do polskich kin, to "If Beale Street Could Talk" może też się uda. Oby.