Dodatkowy plusik za zakończenie i role Afflecka.Choc scenariusz w kilku miejscach lekko naciągany to podoba mi się niejednoznacznośc tego filmu.Starcie kilku idei, szarpiących głównymi bohaterami.Lubie takie kino , które pokazuje chwile moralnie dwuznaczne.Kino,które pomimo pewnego ładunku patosu i nieco melancholijnych scen jest stopniowo obdzierane z tej wzniosłej powłoki.
Ocena gdzieś pomiędzy 7 a 8,ale myślę,że jak na reżyserski debiut to zupełnie interesujące dzieło, także wbijam 8.