Juz dawno zaden film nie wywarl na mnie takiego wrazenia jak debiut rezyserski Bena Afflecka, imho lepszy nawet od swietnego "Mystic River" Clinta Eastwooda. POLECAM!!!
Nie, nie kpie, wyrazam tylko swoja opinie. "Mystic River" bardzo mi sie podobal ale wczesniej czytalem ksiazke i pewnie dlatego film nie wywarl na mnie az takiego wrazenia (btw jezeli nie czytales to ksiazka jest jeszcze lepsza od filmu). Jesli chodzi o Gone baby gone to nie wiedzialem czego sie spodziewac, nie tylko po fabule, ale i po rezyserze - mile zaskoczenie. Jezeli uwarzasz inaczej ok ja wyrazalem po prostu swoja opinie. Komentuj, ale uszanuj. Pozdro
taki lipny to znowu nie był, ale do Mystic River wiele mu brakuje.. Szczególnie gra aktorska przeciętna..
+6\10
Hmm krytykiem nie jestem, wiec moge sie mylic, ale wg mnie gra aktorska stala na bardzo wysokim poziomie, moze oprocz Michelle Monaghan, ktora zagrala jak dla mnie bez przekonania, choc moze po prostu nie miala jak sie wykazac. Reszta ekipy aktorskiej sprawdzila sie w 100% a Casey Affleck naprawde wyrasta (jesli mozna tak powiedziec, bo chlopina juz po trzydziestce) na naprawde znakomitego aktora.