Gdzie jesteś, Amando

Gone Baby Gone
2007
7,1 44 tys. ocen
7,1 10 1 44038
7,1 27 krytyków
Gdzie jesteś, Amando
powrót do forum filmu Gdzie jesteś, Amando

Dobre kino. Może akcja nie pędzi jak pociąg (nie ma pościgów samochodowych, choć trochę strzelaniny), ale jest składna. Raz trochę przyśpiesza raz trochę zwalnia, ale nie ma bezsensownego wyhamowania, cały czas akcja idzie do przodu a zagadka się rozwiązuje, przybierając nowe wątki. Do pewnego momentu był dla mnie zaskakujący, później części się domyśliłem, ale do końca mnie intrygował. Film jest o porwaniu małej dziewczynki i jej poszukiwaniach. Problem porwań małych dzieci to duży problem nie tylko w USA, ale tam chyba jest dość liczny. Choć może to tylko kwestia „rozgłosu”, pewnie w pewnych częściach świata nikt się tym nie przejmuje, nie nagłaśnia, nie przyjeżdża telewizja, więc się o tym tak nie mówi, choć skala jest o wiele większa.
Dla mnie film postawił pytanie, poprzez różne wątki, ale zasadniczo sprowadza się do jednego – czy można łamać prawo dla czynienia dobra, dla ratowania ludzi w tym najcenniejszych wśród nas - dzieci. Czy chęć czynienia dobra usprawiedliwia łamanie prawa? Czy gdy prawo jest złe, albo tylko niedoskonałe to możemy je łamać, naginać lub omijać w imię „wyższej słuszności”. Chodzi też o to, co jest sprawiedliwe a co dobre. Sprawiedliwe rozwiązanie nie zawsze musi być dobre. Ktoś powie, bo takie jest prawo, ale co gdy prawo niesie więcej złego niż dobrego? Czy można celowo zabić bezbronnego człowieka, aby ratować innych ludzi przed nim? „System” jest niedoskonały i nie zawsze spełnia swoją rolę, a na nim często oparte jest prawo. I co gdy resocjalizacja nie daje efektów, a więzienia wręcz produkują kolejnych degeneratów i psychopatów.
Przyznaję, że dla mnie to trudne pytania. Przykłady w filmie były dość wyraziste, dość skrajne, więc niektórym pewnie łatwiej jest podjąć decyzję. Ale w życiu nic nie jest czarne albo białe jest szare i jak w tedy wybrać.
Główny bohater musi podjąć pewną decyzję i to bardzo ważną. Ja chyba bym inaczej zdecydował, ale nie mam 100% przekonania o słuszności swej decyzji.
Nie będę więcej zdradzał, polecam wszystkim. Film zmusza do zastanowienia, nie pozostawia obojętnym. Poruszany problem jest poważny, jak najbardziej aktualny, ponadczasowy i nieograniczony terytorialnie.

ocenił(a) film na 9
Don_Pedro_2

Pytania w tym filmie są bardzo ciekawe, ale myślę że każdy w sobie znalazł odpowiedź na nie. Dla mnie decyzja głównego bohatera była oczywista. To, że mama nieodpowiednio zajmuje się dzieckiem nie upoważnia nas do tego, żeby w ten sposób zabierać dzieci. Policja - dla swych prywatnych spraw - znajduje rozwiązanie a tak naprawdę powinna dać przykład w postępowaniu. Nie może być tak, że sama sobie wymyślę sposób na poprawienie sytuacji dziecka a po drodze dla jego dobra zlikwiduję kilka osób, bo moim zdaniem tak jest lepiej (i nie mam na mysli zabicia pedofila bo to zupełnie inna sprawa). Może po prostu jest to sygnał, że trzeba zmienić prawo, które lepiej będzie chronić dzieci przed nieodpowiednimi rodzicami (a także przed nieodpowiednimi ludźmi w roli policji)? Może trzeba rodziców przygotować do bycia rodzicem? "System" tworzą ludzie więc od nas zależy jak będziemy go tworzyć, zmieniać dla nas samych a nie przeciwko nam.