film niezły, ale cały czas czułam że czegoś mu brakuje, mimo to uważam że zakończenie było świetne, mam dość happy endów wszędzie gdzie się tylko da ( dziwne, zawsze myślałam że powrót do matki to szczęści, jak widziimy nie zawsze), dobra rola Casey'eiego, mimo iż trochę gorsza niż w "Zabójstwie Jassiego Jamesa...", widać że chłopak ma talent, jeszcze o nim usłyszymy