no szczerze dziwi mnie taka niska ocena

wiesz jedno z najwiekszych arcydziel kina, czyli skazani na shawshank nie zdobyl zadnego oskara lub np incepcja nie zdobyla zadnego waznego oskara, a "fejsbuk" oraz jak zostac krolem zgarneli wszystkie najwazniejsze statuetki (nie mowie, ze byly to zle filmy, ale nie na taka ilosc oskarow!).

jak dla mnie te filmy są podobne, może avatar jest "płytszy" ale w sumie jedynym przesłaniem genezy jest tylko to, żeby nie eksperymentować na zwierzętach, a to znów prawda powszechnie znana. Według mnie także, jak mówisz, geneza ma w porównaniu do avatara za niska ocenę, powinna mieć taką samą lub ciupinkę wyższą, nie przesadzajmy jednak że miażdzy avatar bo mimo wszystko filmy są bardzo podobne...
poza tym uważam, ze trochę przesadzacie z tym, że ocena jest niska - 7,4 przy czym najlepszy film, 1 w TOP ma 8,9 więc to nie jest znowu jakaś ogromna różnica. 7,4 to bardzo dobry film i na to miano zasługuje.

tyle że nie oszukujmy się avatar, ma fabułę taką jak pokahontaz... więc? do tego lepsze efekty w genezie, bo w avatarze te całe naviii... ładnie wyglądali jedynie w równie komputerowym lesie, a tutaj wszystko się działo w rzeczywistym świecie, do tego coś co trudno by było sobie wyobrazić, jak można zrobić jedną epicką bitwę, gdzie udział w niej biorą małpy, ludzie i jeden most? a jednak, uważam że było to lepsze o kilka klas od "jak to zapowiadał cameron, wielkiej bitwy wszechcasów".j

Na mnie również "bitwa na moście" zrobiła wielkie wrażenie. Sporo większe niż ta z "Avatara". To też pokazuje, że współczesne kino akcji może się spokojnie obejść bez 3D.
Istotnie, "Avatar", poza efektami, nie zaskakuje niczym nowym. Fabuła znana jak świat, żywcem wzięta z "Pokahontas" oraz "Tańczącego z wilkami".
Przy "Genezie..." się mocno zaskoczyłem, bo spodziewałem się właśnie tego typu kina. Z płytką fabułą i dobrymi efektami.
Otrzymałem jedno i drugie na dobrym poziomie. Rzeczywiście, ocena filmu nieco za niska, ale sądzę, że jak film zdobędzie kilka nagród, parę osób się zrehabilituje, to i ocena skoczy do góry.

ja tam żadnego przesłania nie zauważyłam....

No to moze nas wszytskich oswiecicie jakie to wielkie przeslanie niosl za soba ten film? Bo ja oprocz tego ze na sile mozna podciagnac to pod kwestie eksperymentowania genetycznego ktore jest niekoniecznie bezpieczne i moze rodzic i prowadzic do niekontrolowanych zmian, nic innego nie dostzreglem. Dla mnie - szerego czlowieka ktory i tak nie ma na to wplywu tak naprawde niewiele znaczy...wiec przestanmy gadac ze niewiadomo co ten film za soba niesie.

Na siłę? heh, wiesz.... to jest film sci fi więc...

Jakie przesłanie? hmm, że nie można ingerować w naturę, że każde stworzenie może odnaleźć w sobie siłę i odwagę. Że warto walczyć za pewne ideały. Że czasem trzeba przez łzy zrezygnować ze swojego szczęścia, po to aby nie zawieść tych którzy w ciebie wierzą.
Że ludzie to zwierzęta, które są gotowe na wszystko dla pieniędzy i to doprowadziło do ich samo destrukcji.
Wiele innych przesłań można znaleźć, ale skoro nie jesteś w stanie ich odkryć, to chyba nie ma sensu ci tłumaczyć to co ty z arogancją uważasz za nic. Patrząc na twoje oceny nie dziwię się że ten film nic wg ciebie nie niesie... nie dziwię się. Narazie.

Czlowieku uspokoj emocje chyba za bardzi na sile szukasz w filmie czegos czego tam nie ma. Kwestie ktore podales mozna znlaezsc w co drugim filmie.
"Jakie przesłanie? hmm, że nie można ingerować w naturę, że każde stworzenie może odnaleźć w sobie siłę i odwagę." --> kurde chyba naprawde musiales wysilic mozgownice zeby to wymyslic...odnalezc sile i odwage..piekne
"Że warto walczyć za pewne ideały." -->to w tym filmie ktos walczyl o jakies idealy?
"Że ludzie to zwierzęta, które są gotowe na wszystko dla pieniędzy i to doprowadziło do ich samo destrukcji."--> jakze wzlotna mysl...nieestety nie musze ogladac filmu zeby to wiedziec...
"Że czasem trzeba przez łzy zrezygnować ze swojego szczęścia, po to aby nie zawieść tych którzy w ciebie wierzą."--> nie wiem o co ci chodzi i nie wiem jak to sie ma do filmu. Kto zrezygnowal ze swojego szczescia aby nie zawiesc tych ktorzy wierza?
Tak jhak mowie niektorzy znajda wszytsko jesli tylko bardzo pragna...mysle ze to jest moje przeslanie do ciebie i jest o wiele bardziej ambitne niz te twoje farmazony.
P.S.-->"Patrząc na twoje oceny nie dziwię się że ten film nic wg ciebie nie niesie... nie dziwię się." --> nie wiem co maja moje oceny to tego ze ten film nie niesie za soba niczego wyjatkowego...

Dokładnie.... mi ten film strasznie nudził i niczym fajnym nie zaskoczył i nie wiem jak można porównywać go do avatara, który bije ten film na głowe. Oglądając takie produkcje nie chce się wysilać i rozkminiać ukryte przesłania. Chodzi o emocje i fajne sceny w którym tym filmie brakowało ożywiło się dopiero po 70 minutach a po za tym wszystko to było nieźle naciągnięte te całe ich poruzumiewania podawania dłoni w ramach pozwolenie mi to się nie podobało. Daje temu filmowi 6

Taa... avatar.... cud techniki.... do tego fabuła której nie spotka się nigdzie indziej.... no chyba że w tańczącym z wilkami i pokahontaz...
powiem tak: avatar miał potencjał, ale... go nie wykorzystał, fabularnie.
Geneza jest o tyle śmiesznie lepsza, że to wielkiej epickiej i smutnej bitwy, nie potrzbowała jak to określił cameron: wielkie statki, trarararara, to będzie bitwa wszechczasów....ehh wracaj młody do pokemonów.

"Taa... avatar.... cud techniki.... "

nie przesadzaj,
zaprzeczając wyjdziesz na kretyna, a tego chyba nie chcemy.

"że to wielkiej epickiej i smutnej bitwy, nie potrzbowała jak to określił cameron: wielkie statki,"

geneza jest lepsza? Ja się na filmie zawiodłem, bo całe powstanie zamknęło się w ostatnich kilkunastu minutach filmu, a miałem nadzieję że opanowanie planety będzie przebiegało dramatycznymi dla ludzkości etapami, no cóż.....

Cezar był natomiast MOMENTAMI, podkreślam, --- m o m e n t a m i --- bardzo dobrze wykonany dlatego należą się brawa dla artystów z wety.Nie udało im się w całym filmie stworzyć doskonałych małp, a szkoda,
źle nie jest.

To po co w ogóle oglądasz filmy?

Arielos, nie wdawaj się w nim w dyskusję, to wierz mi, nie ma to najmniejszego sensu ;) Nie warto dyskutować z kimś, kto uważa, że jeżeli masz inne zdanie od niego, uważasz się za inteligenta :D

Nie, ty raz podkreśliłeś to, że jesteś inteligentny, a ja też nie mam ochoty dyskutować z kimś kto uważa że zrzynka z pokahontaz i tańczącego z wilkami to arcydzieło.

Gdzie ty oglądałeś Avatara? Na starym kompie w wersji CAM? I mówisz że GENEZA ma lepsze efekty od Avatara? Wtf? Lepsza muzyka? Wychodząc z Avatara zapamiętałem co najmniej 6 utworów, natomiast w Genezie nie było żadnych godnych uwagi. Muzyka w Genezie tworzyła zwykłe tło, ot była, bo była, i tyle.

Zresztą czy nie jest to IDIOTYCZNE wchodzić na forum Genezy i WIELKIMI LITERAMI HEJTOWAĆ AVATARA, BO JAK MOŻNA STAWIAĆ GO WYŻEJ NIŻ GENEZĘ :]

PS Patrząc na styl twoich wypowiedzi oraz treść, nie mam wątpliwości, kto tu zgrywa inteligenta i mądrzejszego od wszystkich :)

Gdzie? w 3d w częstochowie, ulice też chcesz?
Tak, postprodukcja avatara trwała bardzo długo, twory komputerowe w avatarze wyglądały ok w komputerowych plenerach, a już w pomieszczeniach jak np na początku to sztucznie.
Małpy przypominał ludzi i tworzone były w prawdziwym świecie, na prawdziwych zdjęciach z filmu, a nie generowanych komputerowo, a to jest coś niesamowitego, do tego emocje jakie wyrażały, to było genialne.
Tak, bardziej epicka, wzniosła, tworząca masterpiece. Z avatara zapamiętałem ździebko nudne melodyjki z bębnami i tyle, nic szczególnego. Chyba teraz kpisz, była i tyle? heh, ona tworzyła idealny związek z filmem, a w avatarze, po prostu tak odstawała, jakieś afrykańskie rytmy... nie bardzo mi to pasowało.

Pytasz poważnie, jak można stawiać wyżej genezę od avatara?
Jak można hejtować? dlatego że podobne są elementy, o starciu dwóch cywilizacji, ta sama technika od efektów i chyba ta sama firma tak? do tego fakt, że to był prawdziwy film i nie bezczelnie zgapiony jak w avatarze, bo tam przecież ewidentnie powtarzana historia od zalania dziejów...

ps: ja staram się udowodnić swoją prawdę, ty udowodnij swoją, ale nie argumentami typu: avatar to dzieło bo... bo tak, bo postacie były płytkie, film nie miał epickiej bitwy, to wszystko miałem wrażenie było masturbacją nad tym kim jest cameron, a ten film? nie był promowany jak arcydzieło, geniusz, a jednak się nim okazało, a ocena na imdb o tym świadczy, tam nie ma tylu trolli.

W lokalnym kinie na małym ekranie, czy Multi/CC z ciemnym 3D?

'' twory komputerowe w avatarze wyglądały ok' -- aaa, wyglądały ok! No tak,, ok to dobre określenie.

Owszem małpy stworzone świetnie, ale w Avatarze cała planeta, postacie, plenery itp były stworzone w całości komputerowo i wyszło to wręcz rewelacyjnie, a w porównaniu z tym stado szympansów wygląda tylko dobrze.

Nie, pytałem, w tonie sarkazmu, jak można stawiać Avatara wyżej niz Geneza, bo przecież to nie mieści się w twojej małej świadomości :)

' Jak można hejtować? dlatego że podobne są elementy, o starciu dwóch cywilizacji, ta sama technika od efektów i chyba ta sama firma tak?' Nie zrozumiałem nic z tej wypowiedzi. Ale racja, jak można hejtować? Robią to kompletni debile. :)


bo postacie były płytkie, film nie miał epickiej bitwy, to wszystko miałem wrażenie było masturbacją nad tym kim jest cameron, a ten film? nie był promowany jak arcydzieło, geniusz, a jednak się nim okazało, a ocena na imdb o tym świadczy, tam nie ma tylu trolli.

1) Postacie płytke w Avatarze.' No pewnie, postacie w Genezie są za to wybitnie napisane.
2) Avatar nie miał epickiej bitwy? AVATAR nie miał... dobra, pomijam to, bo wg. ciebie miała ją Geneza z tą walką na moście :D Ale gratuluję ci, tutaj padłem.
3) Masturbacją nad tym kim jest cameron'? Wtf? Można napisać że 'Geneza Planety Małp' jest masturbacją nad tym kim są szympansy...
4) Tak tak, sugeruj się ocenami na portalach filmowych, zajdziesz daleko! :D No tak, na IMDB nie ma tylu trolli, tam są sami wybitni znawcy sztuki filmowej! Ach te głupie trolle na filmwebie, nie? ;D

Cinema city, a ty gdzie? na 3gp na komórce?

Taa, wszystko stworzone komputerowo, więc wszystko wyglądało jak w grze i ile czasu na postprodukcje więc...

Debil cię określa z zewnątrz i wewnątrz.

1) Tak, postać willa, cezara, tak to były bardzo dobrze napisane postacie, ukazane emocje.
W avatarze: typowy zły charakter, dziwne miny postaci neytiri, czasami nie rozumiałem po co się wykrzywia :/ Jake? hmm, naprawdę świetna postać, tyle emocji... tyle.... tyle... problemów, a cały kit w tym, że to samo miał cezar i jeśli mam ich porównać to płacz cezara, tego co czuł, to co myślał, to wszystko był pokazane o kilka klas lepiej.

2) Nie, nie miał, wszystko się dłużyło, muzyka jakoś nie zachwyciła, nie było nawet momentu gdzie uroniłbym łezkę, gdzie kibicowałbym navi, nie... a małpom? tak, nie chciałem aby ktoś ucierpiał, zależało mi, w avatarze, no nie wiem, po prostu jakoś mi nie zależało, to wszystko było takie do bólu oczywiste...

3) Kpisz? czy grasz w kulki? geneza planety małp to film, avatar to masturbacja nad człowikiem który jak siebie określił "JESTEM KRÓLEM ŚWIATA", kilka rzeczy hipokryzji z wywiadów, tego co ma ukazać film, a cała kampania promocyjna to istna propaganda, wejdź w ten magiczny świat... a potem? a potem ludzie chcieli się wieszać, aby trafić na pandorę...

4) No tak, należysz do trolli, dałem przykład z imdb, a ty powiedz z ręką na sercu, że avatar cię fabularnie zaskoczył i poruszył ;( ;( ;I :I :) :) :D :D hqahahahaha ;)

Oglądałem Avatara w Czewie w Wolności a później w Łodzi w IMAXie i różnica jest ogromna. Co do genezy to oglądałem w kinie i na razie ciężko mi oceniać, poczekam na DVD i wtedy się zobaczy, ale ogólnie szału nie było, więc nie wiem czym się tak zachwycacie

"Tak, postprodukcja avatara trwała bardzo długo, twory komputerowe w avatarze wyglądały ok w komputerowych plenerach, a już w pomieszczeniach jak np na początku to sztucznie."

No tak, skoro artyści z wety oraz ilm musieli uzyc całej farmy obliczeniowej to dla ciebie oznacza samo zuuuo.

No bo dla ciebie nie ważne że nikt nie potrafi podać liczba polygonów ...
dla ciebie liczy się to że ktoś wyrenderował małpkę i wstawił na zwykły film,


avatar pod wględem efektów to majstersztyk, nie sądzę by ktokolwiek powinien mieć prawo sądzić inaczej. :)
będę tego stanowiska bronił.... kłami, pazurami... czym popadnie...

"że nie można ingerować w naturę, że każde stworzenie może odnaleźć w sobie siłę i odwagę. Że warto walczyć za pewne ideały. Że czasem trzeba przez łzy zrezygnować ze swojego szczęścia, po to aby nie zawieść tych którzy w ciebie wierzą....."
wiesz dla mnie to nic odkrywczego, a wręcz banały

co racja to racja. Te "wartości" przewijaja sie w 90 % filmów.

Przekombinowałeś z tym "przesłaniem".

oświeć mnie - bardzo chętnie usłyszę co masz do powiedzenia

1. Zgadza się - tam wszystko było komputerowe - jednak np. mnie wręcz zachwyciło, ten czarodziejski klimat jest bardzo przyjemny do oglądania (oczywiście wg mego gustu)
2. Ogromnym plusem genezy jest James Franco.
3. w Avatarze zaś nie zachwyciła mnie gra aktorska, co nie znaczy, że była na niskim poziomie.
4. co do fabuły: Avatar jest wzorowany na kilku filmach, w tym na Pocahontas, jednak ogółem jest lekki i przyjemny w odbiorze.
Geneza zaś ma fabułę stosunkowo oryginalną, nie licząc tego, ze bazowano na oryginale "Planeta małp", co wcale nie jest minusem, bo dzięki temu filmy do siebie nawiązują.
6. W genezie jednak odrobinkę drażniły mnie te komputerowe małpy - zbyt było widać, że nie są prawdziwe - mimo to uważam je w pewnym sensie za fascynujące.
Porównując filmy - są wg mnie na podobnym poziomie, jak na wszystkie teraźniejsze blockbustery oba wyróżniają się z tłumu, mimo że oba są komercyjne.
Oba mi się podobały, ale żadnego z nich nie nazwałabym arcydziełem.
Pozdrawiam.:)

dla mnie,
gdyby avatar nie zastosowal nowej technologii oraz gdyby nie to ze cameron go krecil, nie mialby tak wysokiej u mnie oceny. Dla mnie efekty lepsze ma transformers (kazda czesc), scenariusz jest na poziomie filmow klasy C (rownie dobrze scenarzysta moglby byc jcvd lub segal. Ich scenariusze jak i gra aktorska sa na tym poziomie.
Geneza jest dla mnie arcydzielem takim samym jak tdk. Byl w kazdym miejscu idealny.

nie jestem pewna czym jest "tdk", jednak nazywanie genezy arcydziełem jest lekką przesadą - ten film po prostu nie zachwyca i nie ma w nim nic nadzwyczajnego, nie ma wciągającego klimatu, nie ma oryginalnego przesłania.
Ale - żeby nie było, ze się czepiam - każdy ma swój gust, więc szanuję Twe zdanie. (dla mnie np arcydziełem jest leon zawodowiec czy złap mnie jeśli potrafisz). Genezie daje 7.5 czyli zaokrąglając 8/10.
A mogłabym spytac jakie jeszcze filmy uważasz za arcydzieła tudzież za rewelacyjne?

zakochanego wilczka uważa za arcydzieło,
a przynajmniej wystawił 10/110

bo zakochany wilczek zasluguje na 10+.
TDK to the dark knight. Ja oceniam filmy wg. ich gatunku. Leon zawodowiec ma u mnie 8, poniewaz nie lubie tego typu filmy gdzie zla postac jest dobra, a zlap mnie... ma 9. Dla mnie filmu biograficznego i sensacyjnego nie mozna porownywac z s-f. Jak bylem w kinie bylo okolo 40 osob i kazdy z nich siedzial wbity w fotel, az do konca animacji z kula ziemska. Ostatnio taka reakcje widzialem na incepcji. Mysle, ze osoba ktoa nie lubi s-f z historia, ten film uzna za sredni +.
Mam 324 filmy ocenione na 9 i 287 na 10, przyczym 3500 w sumie. Jednakze ost na 10 mam ocenione w s-f dystryk 9, transformers 2 i 3, halo z 2010 r, star trek 2009, 9 i wall-e.

Film oceniam 8/10 nie spodziewałem się że tak mi się spodoba. A Dakenowi Claps Lock się zaciął? Avatar i tak był lepszy! ha! :)