Do kina nie chodzę na ambitne filmy, oglądam je w domu, chodzę na filmy efekciarskie, blockbustery, ale oczekuję od takiego filmu żebym się nie nudził, żebym nie czuł zażenowania że go oglądam i żebym po wyjściu z kina nie żałował ani jednej złotówki wydanej na bilet. Film "Geneza planety małp" spełnił w pełni moje oczekiwania, a wręcz pozytywnie zaskoczył, nigdy jakoś nie przepadałem za "Planetą małp" i kolejnymi wcieleniami tego universum, ale "Geneza.." ma dobry scenariusz, efekty, małpią grę aktorską (pozdrawiam orangutana, fajny był) i w dodatku nie musiałem mieć na nosie tych przereklamowanych okularów 3d, których mam dosyć, i całego tego "skoku na kasę 3d". Polecam bez dwóch zdań.
PS.
Co do orangutana załuguje chociaż na złotego globa, bo nic się nie odezwał, a uważam że miał lepszą grę aktorską od niejednej aktorzyny z hollywoodu, o naszym podwórku nie wspominając;))