Film ma niesamowity klimat, ogląda się go jednym tchem dwie godziny filmu przeleciały mi w mgnieniu oka,ostatnio tak dobrze oglądało mi się jedynie "Incepcje", myślałem że to jakaś kolejna badziewna podróbka klasyku, a tu miłe zaskoczenie film świetnie dopracowany łatwo idzie się "związać" z bohaterami całość wyszła naprawdę dobrze 8/10
Popieram. "Geneza" Wyatta to po "Prawdziwym mestwie" braci Cohen pierwszy film od wielu miesiecy, który wzbudzil wielkie zdziwenie we mnie... bardzo pozytywne. Niby w obu przypadkach temat oklepany: w "Męstwie" po raz kolejny w historii kina poruszony temat westernu, walki dobrego ze złym; w "Genezie" nawiazanie do klasyki kina si-fi z lat 60tych i 70tych (i do mozna powiedziec odsmazanych kotletow). Jednak oba filmy sa wyjatkowe, daja do myslenia... W przypadku "Genezy" ciekawie poruszony został wątek przeprowadzania doświadczeń na zwierzętach. Nie jestem jednym z ekologow ale przez film przebija okrucienstwo, proba zabawy w Boga, wrecz boga-sadysty i materialisty, który dla idei (lub kasy) zrobi wszystko by osiagnac cel... łącznie z testowaniem leku na bliskiej osobie (lub zwierzeciu ktore jest z nami przez wiele lat). Pomysl na film ciekawy, szkoda ze nie rozbudowano watku miedzy chorym ojcem a synem naukowcem (mozna powiedziec ze watek psychologiczno-rodzinny zostal zupelnie pominiety). Mam nadzieje ze nie bedzie kolejnej czesci bo sadze ze film pozostawiony w takim momencie sam sie broni i nie potrzebuje kolejnej, pobudza nasza wyobraznie w kwestii co dalej stało się z Cezarem... a poza tym swietnie laczy sie ze starymi częściami "Planety małp". Jak dla mnie 9/10. Efekty specjalne dosc srednie- byc moze dla tego filmu to wielki plus bo zamiast zapierajacych dech w piersiach popisow (wykreowanych przez komputery) malp mozemy skupic sie na tresci :) w moim odczuciu bardzo przyjemny dla oka i dosc inteligenty film co stanowi duze urozmaicenie wsrod ostatnich kilku miesiecy, ktore obfitowaly w beznadziejne filmy o superbohaterach i innych pasozytach....