Ten film to totalny blamaż. Ojciec z córkami po tragedii jaka byla strata żony i matki udaje sie do slonecznej Genui, gdzie cala trojka zmaga sie z pietnem przeszlosci, przezywa ja na wlasny sposob i odkrywa siebie na nowo...Scenariusz owszem jest polem do popisu. Jednak film wypada bardzo miałko i jednostajnie. Widz ma wrazenie jakby ogladal jakis cholernie nudny dokument ciagnacy sie niczym zawiesisty sos. Nie jestem zwolenniczka kina akcji, jednak od tej produkcji wieje jałową pustka. Totalny przerost formy nad trescia. Rezyser chcial przekazac duzo glebokich mysli, sklonic widza do refleksji, wprowadzic go w poetycki swiat magicznych krajobrazow skontrastowanych z trauma po stracie kogos bliskiego. Niestety powstała jedna wielka wydmuszka.Pomijajac nudnie przedstawiona historie pewnej rodziny, widzowi pozostaja chyba tylko ladne krajobrazy i pare ciekawostek o Genui rodem z przewodnika dla turystow. Rozczarowanie i banal to synonimy odpowiednie dla tej marnej produkcji.
Gorzej ma biedny widz, któremu miasto nawet się nie podoba i tak tylko leży i czeka aż to się wreszcie skończy (z założenia nie oglądam filmów "od środka" i "nie do końca")
zgadzam się w wypowiedzią ,...film bardzo słaby zupełnie bez klimatu,.... ciemne kolory miały spowodować nastrój przygnębienia,...wszystko zupełnie robiło wrażenie kręcenie na siłę
Ładne krajobrazy? Szkoda, ze nie dane mi było ich dostrzec... Kocham Włochy całym sercem i uważam, ze są tam najpiękniejsze widoki świata, ale gdybym miała po obejrzeniu tego filmu tam pojechać, to chyba żadna siła nie byłaby w stanie mnie do tego zmusić. Być może ogólny nastrój zniechęcenia i brzydoty wiejący z ekranu obrzydził mi i to miejsce... Strasznie marny film, dawno nie wymęczyłam się aż tak przy oglądaniu czegoś...
Szeleszczą w tym filmie papierowe postacie, słowa i obrazy. Tak jak i Ty, uważam ten film za nijaki, pretensjonalny raczej niż metafizyczny (chyba że za takowe uważać bardzo poważne... kpiny z religii) ciąg scen. Nie będę jednak tak surowy, bo "jedynki" zostawiam do jawnych kpin i amatorszczyzny.