PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=33191}

Gerry

6,1 4 719
ocen
6,1 10 1 4719
6,9 9
ocen krytyków
Gerry
powrót do forum filmu Gerry

słyszałam wiele opinii. w sumie już nie wiem czy obejrzeć czy nie..

ocenił(a) film na 10
alexa007

A jakie filmy lubisz ? Od tego jest uzależnione, czy dla Ciebie warto. Dla mnie zdecydowanie tak :0

alexa007

Jeżeli chcesz zobaczyć jedyny (chyba)na świecie, film "o chodzeniu" to tak - obejrzyj go koniecznie ;-). Przez pierwszą godzinę strasznie się wynudzisz, a później będziesz leżeć na dywanie, tarzając się ze śmiechu, rozmyślając nad głupotą "twórców" tego "dzieła". Ten film to masakra, ale ja nie żałuję seansu z dwóch powodów:
1. Po pierwsze, już wiem, że widziałem najgorszy film na świecie ;-)
2. Po drugie jeśli można nakręcić coś takiego i znaleźć zachwyconych odbiorców to znaczy, że wszystko jest możliwe ;-)

tripijo

dokładnie! nie oglądaj teo filmu bo nie ma najmniejszego sensu:) i film i Twoje ogladanie go:)

alexa007

Polecam naprawdę doskonałe kino, może i ciężkie lecz warte uwagi.
Nie zawiedziesz się jeśli się spodoba jest więcej takich filmów, które mocno wchodzą pod skórę swoją banalną lecz skrajnie wyrafinowaną treścią.

użytkownik usunięty
alexa007

Jeśli lubisz beznadziejnie nudne filmy o chodzeniu, w których nic się nie dzieje... Ale dzięki temu, że nic się nie dzieje banda snobów może pisac 3 metrowe posty o "głębokim przesłaniu", "symbolice", "znaczeniach", "poczwórnym dnie". Co zabawniejsze te same snoby, które kpią z tych, którym film się nie podobał sami nazywają ten film "ciężkim". Męczą się bidulki na tym filmie 2 godziny, żeby się trochę potem powymądrzac na forum z pretensjonalnymi interpretacjami.

Nie jestem hejterką van Santa, wysoko oceniam "Słonia", "To die for", "Idaho", nisko oceniam "Buntownika" i "Forrestera".

"Dawno, u samych początków, rozeszły się drogi filmu - w stronę prozy i poezji. Dziś ten podział jest odczuwany szczególnie ostro, bo widownia jest przyzwyczajona do kina z tezą. Na co dzień oglądamy prozę, filmowe czytadła. Mogą być lepsze albo gorsze, mogą mieć elementy poezji. Ale warunkiem podstawowym, dla wielu widzów, jest opowiedzenie fabuły, która zostaje podana jak na tacy.
Fabuła filmowa tworzy system znaków i strzałek, zapewniający bezpieczne poruszanie się po niezbadanych terenach..." "...Gerry jest hołdem dla mistrzów kina: Antonioniego i Kiarostamiego, a jednocześnie powrotem Van Santa do tematyki i stylu wizualnego jego wczesnych filmów: Drugstore Cowboy i Moje własne Idaho." Gerry, to poetycka opowieść, w której system znaków i strzałek nie jest tak wyrazisty, nie prowadzi za rękę widza ku wyrazistemu epilogowi. Film trzeba po prostu samemu zobaczyć, by stwierdzić czy się podoba czy nie; jednemu podoba się trawa na łące, drugiemu kufel piwa, a trzeciemu nic z tych rzeczy.

Daevid_Allen

a jeszcze inny lubi "czarne charaktery" :) no, przy czarnych charakterach nie ma nudy:)

ocenił(a) film na 9
Daevid_Allen

Vesper_Lynd nie pisała przecież o filmie (dlaczego? ;-)), tylko o swojej niechęci do takich jak Ty. Mam wrażenie, że dałeś Jej dobrą pożywkę.

Klee

"Mam wrażenie, że dałeś Jej dobrą pożywkę." Dlatego, że pożywka Vesper_Lynd była równie pożywna. Vesper_Lynd pewnie lubi ciebie bardziej ode mnie, bo nie lubisz tego nudnego filmu i dałeś mu ocenę tylko 9:)

Daevid_Allen

[coś mi neta przycina, cholera. dopisuję w drugim poście.] Co prawda, uznałeś "ten nudny" film za rewelacyjny, ale nie uzasadniłeś swojej oceny w 3metrowym poście. Masz rację, po co uzasadniać swoją ocenę w takim jak ten przypadku, gdzie zdania są skrajnie podzielone, szczególnie gdy jest się w mniejszości, nie wyzwą Cię od snoba, nie będziesz należał do tej bandy snobów. Klee, wybacz mi ten ton, ale ja tylko bronię swojego.

ocenił(a) film na 9
Daevid_Allen

Nie wiem tylko przed kim. Ja bowiem na temat filmu słowa nie powiedziałem. Jak zechcę, to to zrobię. Koleżanka zresztą też właściwie nie. Mam wrażenie, bez urazy, że zdradziła do filmu podejście emocjonalno-ideowe, a nie merytoryczne, więc przekonać się Jej wg mnie raczej do niego nie da. Każde słowo będzie Ją tylko utwierdzać w przekonaniu o snobizmie snobów. I tylko o wyrażenie tego w moim poście mi szło. Między odwagą i szlachetnością, a głupotą i lekkomyślności jest cienka granica. Wybacz ten ton, ja tylko używam obrazowych figur retorycznych. ;-)

Klee

O tym, że nie przekonam koleżanki wiem równie dobrze jak Ty. A koleżanka ma zdanie o filmie, i to bardzo dobitne: "...beznadziejnie nudne filmy o chodzeniu, w których nic się nie dzieje...". Ty słowa o filmie nie powiedziałeś, ale wystawiłeś ocenę rewelacyjną (pewnie dlatego, że film uznałeś za rewelacyjny, a nie za beznadziejnie nudny). Co do cienkiej granicy między odwagą i szlachetnością, a głupotą i lekkomyślnością, zgadzam się w zupełności. Wybaczam ci Twój ton.

ocenił(a) film na 9
Daevid_Allen

Nie powiedziałem, że nie ma, tylko że o czym innym pisała i po co innego zabierała głos, a robiła to właśnie dlatego, że ma, i to takie, którego nie myśli zmieniać, emocjonalno-ideowe bowiem.

A gdzież tam moja ocena rewelacyjna! Zwyczajna, filmwebowa. ;-) A wystawiłem, bo musiałem. Bo na starym FW jedyny sposób na oznaczenie danego filmu jako obejrzany to było właśnie przypisanie mu gwiazdek lub etykietki "ulubiony".

Klee

Nie wiem z kim piszę, ale Twoja logika jest pozbawiona prawidłowości. Na początku pisałeś, że Vesper_Lynd nie pisała o filmie. Jej wypowiedź jest tak tendencyjna, że po jej przeczytaniu czytający z bardzo dużym prawdopodobieństwem negatywnie ustosunkuje się do filmu (to, że wyraziła swoją niechęć do snobów, to jasne jak słońce). Później piszesz, że Vesper_Lynd zdania o filmie właściwie nie ma, i na koniec piszesz, "Nie powiedziałem, że nie ma". Czyli nie ma, czy ma zdanie o tym filmie? Pisałeś nawet, że nie da się Jej przekonać do filmu (bo go nie lubi? Napisałeś o Jej podejściu emocjonalno-ideowym (negatywnym czy pozytywnym?)) Czyli co w końcu? Kompletny bezsens.

Tak, danie filmowi 9 w skali od 1 do 10 i dodanie go do ulubionych, to zwykła filmwebowa ocena. Zwyczajne filmy zasługują zwyczajne oceny. Powodzenia w jury.

użytkownik usunięty
Daevid_Allen

Okej, okej:D wypowiem się;))

Tak sobie czytałam tematy o "Garrym" na IMDb i naszła mnie ochota na małą prowokację na naszym podwórku. Postawę użytkowników, jak ją widzę, pokażę na porównaniu: - to nie jest dzieło Picassa, do którego podchodzi grupka dyletantów i mówi "co za bohomazy", to jest biała kartka papieru, na której zaznaczono dwie kropki, do której podchodzi banda snobów czy studentów kulturoznastwa tudzież filmoznastwa i mówi: "to dzieło o absolucie i poszukiwaniu Boga", "nie, to opowieśc o samotności człowieka we wszechświecie", "ależ nie, to alegoria homoseksualnych kochanków", "skąd, film mówi o rozdwojeniu jaźni i popadaniu w szaleństwo" itd. itd. - król jest nagi i możemy go odziac w co nam się żywnie podoba, a szczególnie w komunały, truizmy, bełkot...
Niektórzy widzą w tym zaletę:
"jeśli film dostaje tyle interpretacji, to znaczy, że jest to dzieło wybitne, bo trzeba nad nim pomyślec, a jak uważasz, ze to film zły, to znaczy, że jesteś głupi i nie rozumiesz filozoficznych filmów, a w ogóle wracaj do oglądania "Piły VII" - moim zdaniem opinia wyjątkowo infantylna, uważam, że nadmiar i rozbieżnośc interpretacji a raczej nadinterpretacji świadczy o słabości dzieła, nieporadności i niezdecydowaniu twórcy.
Zwróccie uwagę, że wielbiciele tego filmu uważają, że jest to film "ciężki", że sceny są "przeciągane", dlaczego "ciężki"?? otóż dlatego, że męczyli się ogladając go, co nie powinno miec miejsca jeśli film ich zachwycił. Widzę więc tu udawany podziw dla dzieła wynikający ze snobizmu, chęci pokazania, że jest się znawcą kina niezależnego.

Co do samego filmu, uczciwie przyznam, że nie był on "beznadziejnie" nudny, oglądało się go naprawdę przyjemnie, w połowie filmu jednak moje myśli oderwały się od filmu i powędrowały sobie swoją drogą:)
Podobała mi się pełna napięcia atmosfera, która współgrała z klimatem, burzowe chmury, groźnie zapadający zmierzch, upalne południa, w których powietrze drgało w niepokojącej ciszy. Bardzo spodobała mi się scena na skale, którą niektórzy tutaj uważają nie wiedziec czemu za "przeciąganą". Nie podam jednak żadnych "interpretacji" bo ich nie mam:)
Podoba mi się jednak inteligentna interpretacja Klitajmestry, ma w sobie sens:)

Tylko po co sugerować się zdaniem człowieka, którego na dodatek nie znasz. Tak, można trafić na kogoś, kto podobnie myśli, i taki człowiek będzie tak samo jak Ty pisał o filmie i o ludziach ten film oceniających, czy interpretujących. Ale jaka jest szansa na to? Jeśli się nie trafi, to właśnie przychodzi taka a nie inna reakcja.
Tak, zwróciliśmy uwagę na to, że wielbiciele tego filmu uważają go za ciężki. Może lubią ciężkie filmy? Jeśli ktoś szczerze pisze, że film mu się podobał, to o snobizmie nie ma mowy. Jest bardzo dużo o wiele cięższych filmów-dramatów niż ten film, które bardzo trudno się ogląda; interpretacje dzieł Ibsena np. „Terje Vigen” Sjostrom'a”, czy „Szepty i krzyki” Bergmana......ale ta ciężkość to pojęcie względne, każdy ją inaczej waży. Chcę jednak szczerze powiedzieć, że są to, w mojej opinii, świetne filmy.
I co z tego, że ktoś widzi zaletę, czy wadę w tym, że film trudno zinterpretować, jego sprawa. Dlaczego zaraz mamy oceniać źle takiego widza? Szczególnie jeśli jest szczery w swoich wypowiedziach.
Ale zgadzam się, że na prawdziwą naganę zasługuje taka osoba, która jest nieszczera i fałszywa w swoich wypowiedziach, bo chce uchodzić za znawcę, cytując zdania osób mających odpowiednie (choć nie zawsze prawidłowe) zdanie co danego dzieła, a jego prawdziwe zdanie by go ośmieszyło, lub przynajmniej nie uchodziłby za "nieobcykanego" w temacie.
Jeśli jesteś spostrzegawcza i wiesz co ludziom chodzi po głowach, (czyt. wiesz, że są fałszywi w swoich wypowiedziach) to bardzo słusznie nazywasz ich snobami. Mnie Klee rozszyfrował, jestem snobem, jestem nieszczery w swoich wypowiedziach. hehehe
napisałem trochę bez ładu i składu, mam nadzieję, że mnie zrozumiecie.
Vesper_Lynd, pozdrawiam Cię i życzę samych przyjemnych seansów :)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones