Jeden z nielicznych filmów do których raz na jakiś czas wracam. Start gołębi, nadal po wielu latach powoduje ciary na plecach. Wydaję mi się że soundtrack powinien być przymusową pozycją miejscowych Hip Hoperów. Może przestali by nadużywać zwrotu 'tłusty bit";). Ścieżka jest genialna i z tego co zauważyłem nie trzeba być fanem projektów RZA i ogólnie gatunku. Acz podbija to radochę z pożerania filmu. Do tego obraz, gagi, kreskówki, treść, cytaty, klimat i aktorzy. Masakra wbija w glebę, ten obraz wszystko to ma na najwyższym levelu. Tematy; przemijania-epoki, przyjaźni i obowiązku długo zostają pod czachą, a hasełka przypominają się podczas wrednych chwil życia.
Jeśli ktoś zasiadając do niego, oczekuje czegoś wyjątkowego.,a nie plastikowych młotków, moim zdaniem dobrze trafił. :)
Pozdro
Potwierdzam, że nie trzeba być fanem hip hopu i rapu, żeby polubić tę ścieżkę dźwiękową. Mnie osobiście bardzo przypadła do gustu choć nigdy wcześniej nie miałem kontaktu z RZA i w dalszym ciągu poza tym soundtrackiem ich nie słucham :) Przypominam, że zostały wydane 2 soundtracki: "normalny" i instrumentalny - oba prezentują równie wysoki poziom :)