Coś mi się wydaje, że ten film właśnie dzięki niesamowitemu reżyserowi, jakim bez wątpienia jest Jarmusch, nabiera fenomenalnego kształtu... taka z pozoru prosta historyjka w rękach tego reżysera stała się doskonałym filmem... Mi strasznie podobało się groteskowe przedstawienie gangsterów (mafiosi oglądający kreskówki i słuchający hip-hopu?) oraz oczywiście "rozmowy" Ghost Doga z przyjacielem :D Polecam (ale nie wszystkim)!!!