cos bylo nie tak z klimatem tego filmu,niespodobal mi sie juz od pierwszych minut,sama historia moze i jest ciekawa ale moim zdaniem nie jest dobrze opwiedziana.film ten ociera sie tez o naiwnosc gdy facet zabije wszystkich a sam nie zostaje nawet ranny.poza tym facet stosowal takie metody aby nie mozna go bylo znalesc ,ale jak juz go szukali to nie zabralo im to duzo czasu.
co z tego ,ze ich znalazl jak oni wczesniej jego znalezli. po czym wnioskujesz ,ze nie ogladalem filmu po tym ,ze nie napisalem co bylo na koncu.to jest smieszne jakbym go nie ogladal to po co bym go komentowal.co po ogladniecviu zwiastuna pomysl czasem zanim napiszesz cos takiego.
"oni" go wcale nie znaleźli( mam na myśli Luiego i te dziewczyne), bo wiedzieli gdzie go szukać, a po co szukać jak sie wie gdzie ktoś jest. dla twojej wiadomości znam cały film
napisz mi dlaczego ten film jest twiom zdaniem swietny.myslisz ,ze tym krotkim komentem zalatwiasz sprawe,no to ja cie powiem ,ze sie mylisz bo nic nie wnosisz nim do rozmowy.poza tym zamiast oceniac mnie czy jestem glupi czy madry ocen moja wypowiedz pod kontem argumentow,napisz cos sensownego bo narazie piszesz same smieci.
dlatego jesteś idiotą bo niezrozumiałeś filmu lub wogóle go nieoglądałęś krecie,piszesz że go znalezli?? ciekawe kiedy.ghost dog ich znalazł w rezydencji w lesie. Masz swoje argumenty kaczy łbie
Mnie sie tez film nie podobal i tez mnie nazwiesz idiota ? Troche kultury i szacunku !
Prawdą jest, ze to mafia pierwsza dotarła do miejsca zamieszkania ghost doga i faktycznie nie zabrało im to wiele czasu.. motyw z gołebiami pocztowymi, służącymi do komunikacji byl dosc śmieszny, zeby nie napisac głupi. Paradoksalnie nieprzecietnie ostrozny killer popełniał razące błedy.. bo co to za utrudnienie wysłanie ptaka, ktorego mozna wytropic bez problemu. Ale nie o tym... O co w ogóle chodzi??? Członek mafii wynajmuje assasina, który bezbłednie wykonuje zadanie. Po czym chwile pózniej okazuje sie, ze nie spodobało sie to innemu członkowi mafii, ktory chce pomścic ofiare zlecenia, którą okazał się inny członek mafii... beeez seeensu. A co potem? Potem zgraja kilkunastu schorowanych buraków z reumatyzmem rusza w miasto... zeby unicestwic czarnego samuraja, ktory w ciaglu kilku lat nauczyl sie władac kataną, plus bezbłednie strzela oburącz, jest wyborowym snajperem i lubi ptaszki. Muzyka całkiem całkiem.. bo to moje klimaty, ale nic poza nią... Skad tak wysoka ocena??? Nie mam zielonego pojęcia.
Nie pojmuję, o czym dyskutujecie - o klimacie (jak w temacie) czy o szczegółach fabuły ? Dla mnie film świetny, chociaż nie odważyłem się na "dziewiątkę" (jedynie 8/10). Oglądałem 100 lat temu w kinie i byłem oczarowany właśnie klimatem oraz lekkością opowieści. Być może autor wątku przysnął podczas seansu właśnie dlatego, że nie poczuł klimatu i stąd jego rozterki. Paszadian, może jeszcze raz spoglądnij, uważniej i nie po 12h roboty ?? :) Polubisz na pewno...