PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=111529}
6,3 178 tys. ocen
6,3 10 1 177535
4,3 39 krytyków
Ghost Rider
powrót do forum filmu Ghost Rider

Bawią mnie ludzie,którzy idą na ekranizację komiksu i ...spodziewają się kina wysokich lotów. Wydaje mi się,że są to głównie osoby na codzień nie obcujące ze sztuką zwaną komiksem - w której w 90% JEST przerost formy nad treścią!Mało jest przykładów komiksów,w których fabuła dorasta do pięt planszom!!!Tak jest też z większością ekranizacji - wizualny wypas i tyle. Mi osobiście film się podobał, gdyż traktuję go jako czysty element kina rozrywkowego do tego(kolejny plus) z przymruZeniem oka. Denerwowali mnie tylko ludzie w kinie,którzy na głos obśmiewali fabułę - proste pytanie,czy oni wiedzieli na co idą?Wątpię ;)

ocenił(a) film na 8
agacior

hmmm pozostaje mi sie tylko z Toba zgodzic...moj wpis na forum brzmiałby niemalze identycznie...te same reakcje w kinie mialy miejsce na sin city, kill bill, king kong etc. ale dla pseudo inteligencji to puste obrazy nie to co "ambitne dziela" tworcow europejskich (ktorych i tak nikt nie oglada!!) pozdro

ocenił(a) film na 6
dr_E__Brown

Kino europejskie cenię bardzo, chylę czoła przed produkcjami,które w Stanach nie mają szans powstać!Chodzi mi tylko o mylenie pojęć ;) Trzeba wiedzieć na co się idzie - albo lepiej zostać w domu i nie psuć innym zabawy.'Sin City' - jak dla mnie dzieło skończone, niepowtarzalny klimat!Teraz ostrzę sobie zęby na '300'! Pozdr ;)

ocenił(a) film na 8
agacior

Oczywiście jeżeli chodzi o jakość wielu produkcji europejskich, ich fabułę, formę, treści etc. deklasują znakomitą większość "dzieł" made in hollywood. Jednak ten rodzaj kina ( podobnie jak literatura) nie osiąga nigdy takiej widowni (literat- czytelników). Idziemy do kina w sobotni wieczór na amerykańską produkcje ( myślę że do wielkiej liczby filmów z Usa pasuje własnie określenie produkcja a nie FILM - jako X muza). Ekranizacje komiksów - będących fundamentem kultury obrazkowej ameryki, są bardzo specyficzną formą kina. Realia ze świata komiksu nie zmieniają się tak jak w świecie rzeczywistym. Dobry bohater (często mimo dwuznacznych cech) jest po prostu dobry. Czarny charakter jest po prostu diabłem wcielonym. Kobieta (zazwyczaj przedstawiana jaka krucha i delikatna istota ) jest ostoją i wsparciem głównego bohatera. Świat jest czarno-biały - Gotham City, Sin City. Dla mnie własnie ta jakże prosta forma przedstawienia świata jest szalenie atrakcyjna - komiksy na ekranie to wspaniałe baśnie, opowiadające o nierealnych światach, w których zasady są jasne, barwa szarości nie istnieje - zastąpiona wyraźnie oddzieloną bielą i czernią. Niestety wielu ludzi uważa te uproszczenia za ukłon w strone głupoty, prostactwa etc.!!! Nie dostrzegają piękna tych obrazów, uważając że ich inteligencja na tym ucierpi...wszelkiej maści nowoczesne gnioty - pod płaszczem głębi i pseudo-skomplikowanych bohaterów niosą w sobie dokładnie te same treści - typu - kup ekstra wóz, super chate, posuwaj blondynki, ożeń sie z mulatką feministką, masz forse wiec olewaj reszte świata i ludzi (zawsze możesz ich kupić etc etc.... Te pseudo wartości ubrane są zawsze w jakies durnowate fabułki - zdobywające później peany na forach...typu - zajefajny (sic!) film......oj troche sie rozpisałem...heh pozdrawiam Marek.

użytkownik usunięty
dr_E__Brown

To prawda. FIlmweb to świetne miejsce dla pseudoznawców filmu, którzy chwalą się swoimi wspaniałymi gustami - preferującymi z góry kino ambitne. Natomiast kino rozrywkowe jest tu z góry skazane na pożarcie. Ghost Ridera jeszcze nie widzialem, ale wiem że strona wizualna to duży plus tego filmu (oczywiście tu głos dla tych, którzy uważają że film nie powinien mieć efektów specjalnych..., bo już wiadomo że jest słaby). Ale podobnie było z King Kongiem (który moim zdaniem prezentuje sobą dużo więcej niż myśli wielu), Supermanem-Powrót (który uważam za świetny remake - tu miejsce dla krytyków wszelkich remake'ów, które również co wg nich PEWNE są dziesięć razy gorsze od pierwowzorów - żalosne) i wieloma innymi filmami które można tu jako przykłady przytaczać. Nad tym ubolewam, podobnie zresztą jak nad poziomem współczesnej krytyki filmowej w tym tzw. profesjonalnym wydaniu - w stylu: byłem w kinie na filmie. puściłem trzy bąki, to znaczy że film był dość dobry, bo na poprzednim udało mi się tylko dwa bąki puścić. Przepraszam ale tak to dzisiaj wygląda. LOTR jest słaby, bo Saruman jest za siwy, King Kong jest słaby bo tam są dinozaury, a przecież już u Spielberga były (problem w tym że nie z tego samego powodu)

ocenił(a) film na 8

Cieszy mnie że są jeszcze forumowicze myślący podobnie jak ja:) heh, bardzo podobało mi sie Twoje określenie Sin City - jako że jest to dzieło skończone ergo doskonałe. Od dnia premiery nie ma miesiąca abym wieczorkiem, albo za dnia (przy zasłoniętych żaluzjach) włączył sobie ten wyborny obraz, przeniósł się do tego swiata i podziwiał wspaniałych bohaterów, niesamowity nastrój, mrok i.....doskonałe dialogi/monologi...:) pozdrawiam MT

dr_E__Brown

Wszyscy macie racje, na filmebie ludzie staraja sie cos pokazac..ale uwazam ze niektorych filmow sie nie porownuje. bo musza być i takie dla rozrywki i..dajace do myslenia. i jak juz mowiliscie trzeba wiedziec na jaki film sie idzie i czego od niego oczekiwac. pozdr

agacior

przyklad filmow takich jak chocaz "Batman:Początek", "Spiderman", "X-men" pokazuje ze mozna z komiksu zrobic, poza wizualna i rozrywkowa czescią, kawał dobrego kina...wiec majac taka swiadomosc nie moge isc do kina i przymknac oko na kiepska fabule w ktorej osadzona jest postac, ktora znam i lubie z kartek komiksu.....wiec wybacz ale nie zgodze sie z Toba

ocenił(a) film na 5
wucash

Oczywiście. Niezależnie od tego czy film jest ekranizacją komiksu, książki, remake'iem czy czymkolwiek innym, można go zrobić na dwa sposoby: dobrze, albo go spierdolić. Moim skromnym zdaniem Ghost Rider zrobiono na drugi sposób.

ocenił(a) film na 4
King_SX

Dokładnie.Johnson popsuł Daredevila, a teraz Ghost Ridera.Wiele elementów jest nie na miejscu (gadki GR "You're pissing me off", machanie palcem, faki:p).Scenariusz też jest zrobiony na szybko.A podobno mieli ten film robić ludzie od Blade'a.No cóż, szkoda:(.

ocenił(a) film na 6
wucash

Wiem o co Ci chodzi - ale ja nastawiłam się na kino,którego NIE ZROBIŁ Nolan.Nie spodziewałam się wielkiego objawienia,dlatego jakoś mnie ten film nie załamał ;) Z postacią Ghost Rider'a też nie jestem jakoś szczególnie związana - bardziej ekscytowały mnie ekranizacje 'X-men' i 'Hellboy'a' (i obie NIE SPEŁNIŁY moich oczekiwań).Nie zmienia to faktu,że jakaś tam kultura widza powinna obowiązywać i nie powinno się przeszkadzać innym w seansie... To był główny powód mojego wpisu. Pozdr ;)