Jescze nie widzialem Cage'a w złym filmie, więc są tu 2 możliwości:
1. Ma mało kasy i wziął tę rolę w takim filmie...
2. Scenariusz jest dobry, toteż film będzie dobry (Cage nie gra w lipnych filmach, mam nadzieję, że nie będę musiał pisać "aż do teraz").
Koleś,widać że wogóle nie znasz komiksów z Ghost Riderem.
Bo jak czyał to byś nie piasł takich głupot,
że grak ZŁĄ postać.
koleś (mowa o przedmówcy) widac że słabo u ciebie ze zrozumieniem czytanego tekstu.Autor tematu napisał, Ze film może być zły czyli słaby,lipny,nieciekawy,gówniany itp, a nie postać grana przez Cage'a pozdro
Jest jeszcze 3. Cage uwielbia komiksy i zawsze marzył by zagrać w adaptacji . Poza tym Ghost Rider to jeden z jego ulubionych komiksów. Wystarczy chwile pobuszować w sieci. To nie boli.
Niestety Cage grał w kiszkach i to w kilku. Do dwoch pozycji wyminionych wczesniej przez kolegów dodam jeszcze "Szyfry Wojny"
Nie ma chyba aktora który nie zagrał by w choć jednym gniocie.
widzac zwiastun do "Ghost rider" mocno sie zdziwilam. przez glowe przeszla mi mysl, ze Nicolasowi faktycznie brakuje pieniedzy tudziez slawy, wiec chwyta sie wszystkich zaporoponowanych mu rol (chocby byly na prawde nie godne uwagi...) jak tonacy brzytwy. troche szkoda, moim zdaniem jest dobrym aktorem i nie powinien grac w takich 'szmatlowcach' pokroju "Ghost Rider" lub "Kult".
miejmy nadzieje, ze jeszcze wyjdzie na prosta droge... xD
w każdym razie, nie ważne czy film będzie udany czy nie, to moim zdaniem Cage nie pasuje kompletnie do głównej roli. Wiem, że wiele osób go lubi i uważa, że jest dobrym aktorem, ale skoro panuje wolność słowa to pozwolę sobie powiedzieć, że go nie cierpie, po prostu koleś ma taką mimikę twarzy i taką aparycje, że nie pasuje mi do roli ani dobrych kolesi, ani złych kolesi, ani romantyków, ani magicznych szkieletów polujących na grzeszników. I nieważne jak dobrym byłby aktorem to jest straszliwie odstraszający ;) więc w sumie mam nadzieję, że film będzie dobry i dam rade nie zauważać, że co chwila jest jakaś scena z Cage'm
nie można zrobić filmu lepszego od pierwowzoru komiksowego, bo to już nie to samo...dlatego do tego typu produkcji trzeba podchodzić z dystansem. punishera oglądało się średnio, ponieważ klimat komiksu był niemożliwy do odwzorowania na dużym ekranie. osobiście odpoczywam przy takich filmach od ambitnych produkcji - nie można bez przerwy oglądać "wymagającego" kina, bo mówi się wtedy takie bzdury jak niektórzy "krytycy" np. paru moich przedmówców
Cage jest dobrym aktorem choć nie przepadam szczególnie za niektórymi jego rolami (skarb narodów był może i średniacki ale miło się czasami ogląda takie przygodówki) - uważam, że ma pole do popisu i dobrze je wykorzysta...wyobrażacie sobie wogóle zagrać ghost ridera w taki sposób, żeby oddać klimat komiksu? bo ja nie...to akurat jest wg mnie niemożliwe