Ghost Rider (szczególnie vol.2 czyli ten najbardziej popularny w Polsce) to jeden z najciekawszych bohaterów komiksowych. Na film nie mogłem się doczekać, a jak już się doczekałem to się załamałem :]. Kilka elementów jest dobrych ale cała reszta marniutka - fabuła prosta i "na chybcika", Bentley grający jak amator, durne zachowania i gadki GR i brak klimatu i większej roli Ghosta. Tu ściga tylko kilka demonów, a zemsta za niewinnych to taki przypadek. Odrzucono scenariusz Goyera za brutalność, po to aby więcej zarobić. Jednocześnie odrzucono cały klimat i istotę tego komiksu. Niestety w duchu czułem już dawno, że jak robi to Johnson to coś będzie nie tak (Daredevil, scenariusz Elektry :/). Pozostaje tylko nadzieja, że drugą część zrobi lepiej ktoś inny, a M.S Johnson da sobie spokój z komiksami (chociaż niestety jest zaangażowany w powstającą adaptację "Kaznodzieji" :