Hmmm...wybrałem sie na ten film bo jestem fanem wszystkiego co ma związek z Marvelem. Gdy pierwszy raz zobaczyłem zwiastun Ghost Ridera, to zainteresowałem się to postacią na nowo. Zacząłem zbierac komiks który wychodzi w Madragorze, i zacząłem się przygotowywac do filmu. Po seansie mam mieszane uczucia. Z jednej strony fajne efekty specjalne, szczególnie podobała mi się 1 przemiana w Ridera, oraz scenka ma dachu wieżowca. Wogule nie rozumiem czemu ludzie się do nich przyczepiaja, wd. mnie to nie przełom, ale są naprawde całkiem ,,specjalne'' te efekty. Gra aktorska jest bo jest, ani zła, ani super specjalna, jedynie kumpel Johnnego naprawdę fajnine wypadł. Trochę też humoru, który nie przeszkadzał, ale jednak mam pewien niedosyt. Postac piekielnego łowcy mogła by byc o wiele bardziej fajnie przedstawiona, ten komiks ma naprawdę duży potencjał. Do scenariusza nie mógłbym się przyczepic, gdyby nie zakończenie. Kto to wogóle wymyślił? Nudne to i głupie, przewraca się, nie ma mocy, pomiatają nim, i tak wygrywa. pff... Miłośc silnejsza niż piekło... Film mógłby byc troche mroczniejszy, z takim bardziej charakterme, mocniejszy. Nie rozumiem czemu ludzie przyczepiają się do Cage'a. Przecież on zagrał w tym filmie bo sam jest olbrzymim fanem Ghost Ridera. Ma nawet z nim tatuaż. Co do filmu, podobala mi się bardzo muzyka, naprawdę, to im wyszło. Wd. mie (jako fana uniwersum Marvela) 7,5/10. Nie jest to kino ambitne, ale nastawione na czystą rozrywkę, którą zapewnia.
ps. Zauważył ktoś w tym filmie Stana Lee? Wiem, że często mozna go zauważyc gdzieś jako stayste w filmach Marvela.