Kolejny bohater komiksowy zawitał na nasze ekrany. Bo dosyć dużym sukcesie Spider Mana, niezłym wynikiem Batmana przyszła pora na kolejnego obrońcę dobra. Tym razem przeciwko szatanowi sprzeciwia się kaskader Johny Blaze (Wcześniej sprzeciwil się Spawn), który jako nastolatek podpisał z nim pakt.
Rola od Cage'a, powiedzmy sobie szczerze, nie wymagało wielkich i specjalnych umiejętności. Ludzie w kinie śmiali się kiedy stukał zębami do lustra:) Ciekawe czy musiał specjalnie wyrzeźbić klatę do filmu:)
Efekty specjalne-wiadomo. Super. Film zrobiony jest wyraźnie pod kątem widowiska. Fabuła nie wymaga od nas większego skupienia, grę aktorów można przewidzieć, tak jak i zakończenie.
Nie okłamujmy się ,,Ghost Rider" jest filmemm, przy którym mile spędzimy czas, jest to typowe kino rozrywkowe na niedzielne popołudnie.