Wiecie co Wam powiem? Jak tak patrzę czasem na oceny filmów przed ich premierą w Polsce, jestem przerażony... Czy może mi ktoś wyjaśnić, co za barany głosują przed premierą polską na film i robią mu reklame a raczej średnią na ponad 9, czym wielu ludzi zachęcają do obejżenia, nawet wtedy jak film jest słaby, tak jak w przypadku Ghost Ridera? Jak wiadomo jakieś 2-3 tygodnie przed premierą film ten miał ponad 9, teraz troszke ponad 7... Ja rozumiem, że są osoby które mieszkają za granicą i mogą w kinach obejżeć film wcześniej i na niego zagłosować, ale jakoś nie moge sobie wyobrazic, żeby było to około 500 osób... No, chyba że są to tak zwane "dzieci neostrady", ściągający filmy z sieci kilka miesięcy wcześniej, podniecający się płonącą czachą i innymi przecudnej urody efektami specjalnymi bez jakiejkolwiek sensownej fabuły...
Uprzejmie proszę wszystkich tych wybitnych filmowców i dzieci, aby nie worowadzali ludzi w błąd, bo chyba nie o to na tej stronce chodzi...
No to tyle, pozdrawiam :D