To jeden z 10 najlepszych filmów jakie widziałem. Powracam do niego co kilka lat. Nadal świetnie się go ogląda. Uwielbiam filmy zadające filozoficzne pytania: czym jest świadomość, kim jesteśmy. Poza tym przepięknie wykonanie, fascynuje poziom szczegółów no i ta muzyka - po prostu dreszcze przechodzą. Wszystko pięknie zgrane. Cudowny klimat.
wydaje mi się że połowę klimatu w tym filmie robi właśnie muzyka ten minimalizm zawarty w ścieżce dźwiękowej ... nie wyobrażam sobie tego filmu z inną muzyką
Tak soundtrack z tego filmu jest genialny. Słucham go bardzo często (przy programowaniu wręcz idealna muzyka), poza tym do medytacji i skupienia. Klimat jaki stwarza ta muzyka jest po prostu magiczny.
Za Nightstalkera MAX i sceny, które się wtedy w filmie pojawiają - nie do zapomnienia, można na wiele dni się wkręcić. Prawdziwa magia.
9/10, jedyną wadą tego filmu było dla mnie to, że był jak mi się zdaje o jakieś pół godziny za krótki i czasami za szybko się wszystko działo. Ale sama fabuła, klimat, poruszane pytania, kreska, postacie itd. nie mogły fana "Blade Runnera" jakim jestem, pozostawić obojętnym. A scena w której Kusanagi jest składana w laboratorium, gdy pierwszy raz pojawia się główny motyw muzyczny, jest przegenialna.