Pewnie obiło wam się o uszy, ze jedna z kolejnych wersji sztucznej inteligencji zrozumiała, że chcą ją wyłączyć próbowała przekopiować swoje dane, aby dalej funkcjonować? To było w 2024, do 2029 roku mamy jeszcze chwile...
Wiele słyszałem o tym filmie i wreszcie udało mi się znaleźć czas, żeby go obejrzeć. Jednego wieczora, musiałem go obejrzeć aż 2 razy.
Piekna muzyka, przebitki z miasta, szybka fabuła, animowane gore i dylematy filozoficzne...
Niebanalny film, poruszający bardzo istotną kwestię jak na obecne czasy.
Nie zrozumiałem w nim końcowego motywu:
Uwaga Spoiler!
Walka z robopająkiem. Skoro Lalkarz wiedział, że Motoko się zbliża do niego dlaczego musiała poświęcić swoje ciało? Dlaczego Lalkarz nie mógł zhakowac robota, skoro bez problemu chwile później hakowal snajperów w helikopterach? Musiał być podłączony aby działać? Po co w ogóle i skąd wziął się tam robopająk, skoro Lalkarz miał ochroniarza, który go wykradł...
Poza tym kwestie związane połączeniem się Motoko z Lalkarzem. Moment w którym na jej twarz spadają pióra, a z nieba zstępuje anioł... Czy to było przedstawienie Boga?
Następnie po zniszczeniu obojga, w domu Batou nowe ciało dziecka to również nie przypadek... w końcu jest to nowy byt powstały z Lalkarza i major Motoko...