Po obeżejniu Gits naszła mine dosci (jak mi sie wydaje) ciekawa teorja na temat Życia ponieważ wyobraśmy sobie że jest sam początek swiata stwożył nas bóg i dał nam dwie zasady pierwsza to taka ze musimy po prosty przetrwać a dróga to ze trzeba sie rozmnażać ,no i oczwscie dostaliśmy cuś co by mogło tego wsztkiego nałuczyć czyli mózg i tak od pczątku jak i do dzisieszych czasów te proste zasady działają nadal i za bardzo sie z nimi nikt nie sprzeciwa bo kto by chciał umżeć jak najszypcej i do tego jeszcze nie poznac miłosci ?? po miłosci czy władza, chwciwosci,pożadnie a nawet odychanie to odnuża tych dwóch praw.To wsztko po to by po zdobyciu doswiaczenia przekazać to dalej czyli w genach nowego potmka to coraz bardziej ewolujemy w człowieka który upodbnia sie do Boga już teraz gazety piszą ze bawimy sie w pana boga teraz moze sie bawimy ale za pare set pkoleń kto wie czy nie bedziem bliscy tego ...Wiec już wiadmo dlaczego te prawa stwożył bóg.
Pozdrawiam =] Prymitynwy w obliczu boga Lap
PS.A film był najlepszą Amine jaką widzałem :)
odnośnie tych twoich 2 ,,zasad,, to wydaje mi sie, że to są najbardziej podstawowe instynkty zwierzęce. człowiek jak i inne stworzenia ma wrodzoną chęć przetrwania, a żeby to osiągnąć musi sie rozmnażać. Nie dopatrywałbym się jakiś Boskich mocy w tym zagadnieniu. Jeśli Bóg istnieje to jedyna jego ingerencja ograniczyła się do zaszczepienia u człowieka przekonania,że jest zajebisty . W praktyce wygląda to tak,że ludzie uważają sie za gatunek lepszy, a co za tym idzie,że wszysztkio co naturalne można wyciąć, zabić, zniszczyć tłumacząc się chęcią przetrwania. Tak więc Bóg jest biernym obserwatorem i nic więcej. Skoro stworzył nas na swoje podobieństwo dlaczego jesteśmy tacy chujowi. Jak to określiłeś, swoim dzieciom oprócz doświadczenia przekazujemy rówierz masę złych cech. I właśnie tu uwypukla się Boski pierwiastek:człowiek jest zajebiście pomysłowy, a zarazem krótkowzroczny, ponieważ cały czas dąży do samounicestwienia. Jeśli za ,,pare set pokolen,, mielibyśmy nie różnić się niczym od stwórcy, nasówa się wniosek, że Bóg musi być niezłym skórwiołkiem.
ps. GITS jest zajebistym filmem:)
pozdro.
Trzeba by się chyba zabić, żeby sprzeciwić się instynktom w pełni, a i to tylko w pewnych okolicznościach.
Jeśli unikniemy, jako ludzkość, jakichś niezwykłych ekscesów, to nic nam nie będzie. Stay low, go slow. Ewolucja ma doświadczenie ;)
A czy lepsi albo gorsi? Myślenie o ludziach, że myślą o sobie, że są lepsi niż są, a są do kitu, to w sumie to samo, co myślenie że są fajowi ;)
Prawdopodobnie są tacy sobie średni, tylko na większą skalę. Żyrafki też jedzą listki z drzew i gdyby żyrafek było za dużo, to wszystko by zjadły. A mrówki, to już w ogóle, potrafią niezły kawałek lasu spustoszyć. Tylko głupie są. Jakby umiały, to by zniszczyły więcej.
Pozdrawiam ;)
Nie wiem czy ogarnołeś,ale w naturze wszystko zachowuje odpowiednie proporcje.Jedynie ludzie mają z tym, nie lada problem. Nie wiem czy podświadomie czy nie,ale wychodzi na to,że ludzkość zawsze dążyła do polepszenia swojego dobrobytu(nie istotne,że zazwyczaj odbywało się to kosztem innych). Nawiązując do twojego odwołania do zwierząt:czy zwróciłeś uwagę,że jakoś nigdy nie zdarzyło się aby liczba takich np. żyrafek czy dzikich mrówek przekroczyła średnią i zagrażała samym sobie? To jest dziedzina zarezerwowana dla ludzi. W sumie nie potrzeba ekscesów-wystarczy pęd do floty,sami sie odjebiemy:)
A widzisz, swoją osobą reprezentujesz właśnie tych pędzących ku zagładzie ludzi.
A wiesz dlaczego?
Bo to co się dzieje na Ziemi to nic strasznego - od, jakaś odmiana po uderzeniach meteorów i innych zlodowaceniach. Nie wszystko zginie, ot, zmieni się trochę układ. W wypadku wojny atomowej nasze miejsce zajmą owady, w wypadku innych katalkizmów coś innego.
Nie wyobrażam sobie jak moglibyśmy zniszczyć całość życia. Przecież nawet gdyby rozwalić Ziemię na kawałki, to na tych kawałkach zostaną jakieś grzyby, czy coś, które są w stanie przeżyć w trudnych warunkach.
Nie ma w tym ani nic strasznego, ani nadzwyczajnego i nie jest to w żadnym wypadku koniec świata...
No chyba, że za koniec świata uważa się koniec rodzaju ludzkiego. Ale to nie byłoby uczciwe ani skromne, prawda?
Pozdrawiam ;)
Akurat w tym wypadku się z tobą zgadzam:koniec ludzkości to nie koniec świata. Ogranicze się do trochę samolubnego,ale chyba praktycznego podejscia:to,że przezyją jakieś grzyby czy coś jak napisałeś jest jak najbardziej w porządku,ale co z tego jeżeli nie bedę mógł tego zobaczyć ja ani nikt z moich potomków.
Pozdro:)
Witam no tak jakoś mi sie właczynie obserwoania tematu i nic nie podpisałem no nic , che... niby ludzie chce samodestrukcj ? jak to przeciesz w tedy połam iją wsztkie prawa a co oznacza nie bendą sie updabiać do boga lecz pójda dalej gdzieś inndziej :) a co do świata to napewno ale to napewno jest innna forma życia niż my i napewno ale to napwno gdzieś jest taka sama ziema jak nasza z takimi ludzimi jak my eh bo wszechświat sie nie kączy tylko my w nim zamkinieci...
PS. O tych żyrafakch to nie moge :D teroja zacna :D Tak musimy Chodować żyrafki :) one sa nie takie głupie jak myslicie :D pozdro. i nie Amine a Anime