Moim zdaniem wręcz przeciwnie. Wyraźnie zarysowany wątek główny perfekcyjnie harmonizuje z pobocznymi rozważaniami egzystencjalnymi.
Nie jest to po prostu film który podoba się za pierwszym razem, trzeba obejrzeć go z otwartym umysłem..jak to mówią w Fight Clubie 'loosing all hope was freedom'.