To chyba oczywiste, ze Maślak to Kania przecież też grzyb ;) To nie jest film dokumentalny. Ja byłam z mamą i babcią - na dzień babci własnie i one obie chwaliły, ja nie znam tych czasów,a le oglądało się i ze smiechem i ze wzruszneiem

Pewnie oczekiwałem czegoś innego. Mocno interesuję się okresem PRLu, więc wiele rzeczy, które nie odpowiadały prawdzie, mi się nie spodobały. Jako gatunek napisane jest, że to film biograficzny, czyli powinno się brać pod uwagę prawdziwe osoby i ich nazwiska.
No cóż, może jako taka opowiastka o czasach gierkowskich jest miła do oglądania. Pewnie moją mamę też by pozytywnie zainteresowało, bo to jej czasy dorosłości i dobrych wspomnień.

Można jeszcze dodać,że jest sporo przeinaczeń historycznych z największą - następcą Gierka nie został Jaruzelski, a Stanisław Kania...

Zmienione nazwiska bo być może rodziny zmarłych osób sobie tego nie życzył, jest to normalna kolej rzeczy. Ogólnie najśmieszniejsze jest to w tych tematach na filmwebie, że jednego się chwali a drugiego karci, a tak naprawdę i Jaruzelski i Gierek byli siebie warci. Cieszmy się że ten system upadł i że już go nie ma, a nie ma co się bulwersować, ktoś kto będzie ciekawy sprawdzi sobie tą wiedzę, a nie będzie łykał. Chyba ktoś naprawdę jest za przeproszeniem głupi widząc że dało się ocenę 6/10 czy tam 4/10 i myśli sobie - Jaki osioł on to łyknął, a nie myśli że po prostu ocenia film, jego wykonanie, grę aktorską, ogólnie całość.
Jak widzę takich ludzi którzy mają taki banalny tok myślenia, to trochę mi ich żal że wrzucają wszystkich do jednego wora, bo OCENY = na pewno to KUPIŁ co było w filmie, gówno prawda i tyle. Ten temat to trochę takie plucie się o coś co było a co jest bez znaczenia dla kogoś kto wie jak było, jakby nie patrzeć MILIONY wie jak było naprawdę, a tylko co najwyżej grupa na tle tych milionów będzie zachwycona filmem i może jak to napisał autor "to łyknie".