Byłem na przed-premierze w Dąbrowie Górniczej na ,,Gierku". Przyjechał sam Michał Koterski. No i muszę przyznać, że mnie zaskoczył pozytywnie tą rolą. Wiadomo, nigdy nie zagrał nic poważnego, i podejrzewano, że ośmieszy tak wybitną postać jak Edward Gierek, a myliłem się. Poradził sobie, zyskał w moich oczach i ma mój szacunek. Film bardzo dobry, przyjemnie się oglądało, zabawny nawet. Jednak Antoni Pawlicki w roli generała Jaruzelskiego czy Małgorzata Kożuchowska w roli pani Stanisławy? To już jakiś dramat. Chociaż jak sobie myślę, może to był celowy zabieg, by ośmieszyć generała? Jeśli tak, to wyszło idealnie.
Nie urodziłem się za epoki Gierka, słyszałem wiele razy, że złodziej, albo za Gierka lepiej się żyło. No i widzę, że to nie był typowy komunista, jaki chciał wycisnąć z państwa najwięcej ile się da, ale służył ludziom. Genialna postać.
Myślę, że Michał Koterski doczekał się prawdziwej roli życia.