Koncepcja filmu trudna, bo oparta na faktach, na przerażającej i trudnej do wyobrażenia historii. I tu muszę przyznać, że scenariusz nie jest zły, napisany ze smakiem, z szacunkiem do faktów, na których bazował; bez niepotrzebnych szokujących scen i kontrowersji. Brakowało jednak głębi, film mógł być dłuższy, mógł wniknąć bardziej, głębiej w przeżycia Sarah, w psychikę Dona i bardziej skupić się na emocjach dzieci. Szczególnie chciałoby się więcej od końcówki - pokazać spotkanie Sarah z rodziną, uwolnienie Michaela, adaptowanie dzieciaków i Sarah do nowej rzeczywistości po 20 latach zamknięcia i przede wszystkim reakcję Amy i Irene na to, co działo się pod dachem ich przez tyle czasu. Przeskok ze sceny w szpitalu na spokojne życie w domu nad wodą to trochę za duże pominięcie bardzo ważnych dla fabuły scen, pozostawiło to rozczarowującą dziurę.
Wyszedł tu dobry zamysł, niezłe wykonanie i pewien spory niedosyt - trudne tematy, szczególnie wniknięcie w psychikę bohaterów i ważne momenty przebiegu fabuły były jedynie "liźnięte", o ile nie w ogóle pominięte.