zresztą niezbyt udany.Co ten film robi na 11 miejscu w top100?Gladiator i Braveheart to kompletne pomyłki w pierwszej 20.Resztę filmów akceptuje.
Jak usłyszałem tą muzykę to aż mi ciary po plecach przeszły wyjebana w kosmos i tyle... Film jeden z lepszych jakie miałem przyjemność oglądnąć
".Ja bym jeszcze dodał muzyke z filmów Q.Tarantino - nie osmieszaj sie-
- ile tam jest utworów instrumentalnych napisanych specjalnie do tego filmu ???
- nie pisz ze to jest muzyka z filmu - czyli Score bo to jest glownie zwykla kompilacja starych utworów ktore powstaly wczesniej a nie specjalnie do tego obrazu... ( ale co moze powiedziec fan Pulp Fiction) ...
Zgadzam się ze zdaniem, że ciężko porównywać ścieżki z PF i Gladiatora. Ja ogólnie kocham twórczość Zimmera. A muzyka w Gladiatorze to coś pięknego. Już początek wywołuje u mnie ciarki. The Battle oczywiście fantastyczne. Ale najbardziej chyba lubię Earth. Dla mnie utwór jest genialny. Wolny, przepełniony emocjami, zaje****ość.
Technicznie filmowi tez nie mogę nic zarzucić. Fabularnie również fantastycznie. Dla mnie Maximus jest bardzo fajną postacią. Niby mit, jeden kontra wszyscy, ale trochę bardziej realnie. Ogólnie film wypada genialnie. Wszystko pięknie się komponuje.
Nie każdy film musi być głęboki filozoficznie "ambitny". Zrobić tak doskonałe kino rozrywkowe (bo przecież takim jest Gladiator) nie jest łatwo. I mało znam filmów, które tak mi się podobały.
poza tym dla mnie zartem jest wyzsza pozycja takich obrazow jak - Milczenie Owiec, Leon czy Fight Club... ba nawet Forresta...
"ale co moze powiedziec fan Pulp Fiction"-hoho ale tekst.A co uważasz że fani Pulp Fiction są debilami.Brawo sam jesteś kretynem pisząc takie posty.Lepiej sie już nie ośmieszaj.
tak to jest jak sie cos kulturalnie napisze - od razu idą bluzgi... wiec czytaj przyglupie - nigdzie nie napisalem ze fani PF to debile ( okazuje sie ze są ze jak zawsze są wyjątki) , skojarzylem tylko prosta sprawe - wynoszenie " sciezki" ulubionego filmu nad inną - oczywiscie moglem sie spodziewac chamskiej nierzeczowej odpowiedzi, coz - tak to jest z ignorantami...
o.k. przegiąłem.Sory.Ale już przyzwyczaiłem sie do ataku ze strony innych na tym portalu,którzy nie potrafią zaakceptować odmiennego zdania na temat filmu który lubią(oczywiście nie na forum Gladiatora).Poza tym twoje posty nie były znowu takie kulturalne.I trzeba było wyjaśnić o co ci dokładnie chodzi,a nie pozostawiać niedomówienia jak w twoim 1 poście.Każdy po przeczytaniu tego postu pomyślałby to co ja.Pzdr ;).
ja tez pozniej przegialem... sorka... w zadnym stopniu nie zamierzalem Cie atakowac tylko napisalem ze prawdopodobnie stawiasz soundtrack z PF powyzej Gladiatora bo jestes fanem PF. Jak juz napisalem - Chodzilo mi o to ze tych plyt nie ma co porownywac bo Score do Gladiatora powstal od podstaw i jest to tylko muzyka instrumentalna ( z wyjatkiem 1 utworu) a Sciezka do PF ;oczywiscie jest swietna; ale to zupelnie inny rodzaj muzyki filmowej - to są glownie stare piosenki zlozone w skladanke...
pzdr rowniez :)
Dziś ponownie przypomniałem sobie ten filmik i skłonny jestem zmienić ocenę na 10. Film który oglądam "enty" raz i wciąż wywołuje takie same, BA!, nawet większe emocje, nie może dostać ode mnie innej oceny jak 10- arcydzieło. A scena śmierci głownego bohatera właśnie dziś najbardziej mnie poruszyła :) Cudowne uczucie. Oglądać film i czuć się jego częścią.
Teraz mnie wzięło ostatnio na takie filmy pełne patosu i bohaterstwa. Wczoraj np obejżałem ponownie "King Arthur", ten film również po ponownym ( chyba już trzecim ) obejżeniu zrobił na mnie jeszcze większe wrażenie. Szczególnie muzyka, Zimmer to geniusz, mimo że faktycznie jego kompozycje wydają się do siebie podobne, ale jednak inne i każda ma coś w sobie.
To na tyle. Pozdrawiam ;)
Ja tam ciagle trzymam 9... ale wyzej niczemu jeszcze nie dalem...heh, no a film swietny jest ciagle...:)
znowu obejrzałem wczoraj Gladiatora i nie zmieniam mojej oceny 6/10.Utwierdziłem sie za to w przekonaniu że Phoenix to śwetny aktor.Naprawde zajebiście zagrał w tym filmie.Crowe mnie nie zachwycił tak samo jak wcześniej.A co do tej muzyki co sie nią tak wszyscy zachwycają....to naprawdę jest przeciętna.Myślałem momentami że oglądam Piratów z Karaibów,bo był prawie taki sam motyw.Pzdr ;).
Witam. Podzielę się tutaj moją oceną filmu. Odnosząc się do powyższych zarzutów i idących za nimi argumentów to w zadnym wypadku muzyka nie przypomina tej z "Piratów..."Trzeba mieć drewniane uch żeby uważać, ze te dwa motywy muzyczne są niemal identyczne. Muzyka w całym "Gladiatorze" jest taka jaka musi i powinna być:klasyczna, wzniosła i wzruszająca. Jeśli w przypadku muzyki to nie jest zarzut i bardzo mi się podoba to w filmie razi mnie straszny patos lejący się z ekranu. Nadmierny sentymentalizm, niezbyt duża dbałość o realia historyczne. Te elementy mogłyby byc podane w duzo oszczedniejszej dawce i efekt byłby lepszy. W ogóle staram sie w swoich zainteresowaniach kinem odbiegac od wysokobudzetowych produkcji, ktore sa owszem widowiskowe ale czesto nie wymagajace zadnego wysilku od widza.CZysta rozrywka, jaka jest dla mnie film Scotta. Jeśli chodzi o atuty filmu to na pewno scenografia,rezyseria, montaz i gra aktorska na najwyzszym poziomie.Nie dziwi to zwazywszy na liste plac ludzi zaproszonych do współpracy przy filmie.Po pierwszych seansach moja nota-6, ostatnio dalem sie jednak troche wciagnac i wzruszyc bohaterstwem Maximusa i podnosze na -7.Pozdrawiam
E no nie mów jeden z motywów był bardzo podobny do tego z "Piratów...".Może i z tą muzyką masz troche racji.Za to w zupełności zgadzam sie z twoim stwierdzeniem że w filmie było za dużo patosu.Zresztą sam o tym pisałem w jednym z wcześniejszych postów.Myślę że reżyseria i montaż nie były takie dobre jak piszesz,ale to tylko moje zdanie.
P.S.Po nicku widze że jesteś fanem jednego z moich ukochanych i ulubionych filmów czyli "Rumble Fish".Dlatego wielkie pozdro ;).
Zacznijmy od tego, że jak możesz nazywać muzykę z "Gladiatora" podobną do tej z "Piratów...". Muzyka z Gladiatora powstała wcześniej i co najwyżej to ta z "Piratów..." może być do niej podobna. Pomyśl następnym razem nim napiszesz coś tak niedorzecznego. Druga sprawa jest taka, że muzykę do "Piratów" robił Badelt, jest to niejako uczeń samego Zimmera i u niego podpatrzył niektóre motywy. Także Zimmer nie zrobił dwóch podobnych score'ów... Możesz nie uważać tej muzyki za świetną czy genialną, ale ten OST i tak został już doceniony i nagrodzony, także Twoje zdanie naprawdę robi tutaj małe wrażenie. Dla mnie utwór "the battle" to bodajże najlepszy utwór batalistyczny jaki słyszałem.
Nie chodzi mi oto który score wcześniej powstał,kto go stworzył,kiedy itp.Stwierdzam tylko że motywy z "Gladiatora" i "Piratów ..."są bardzo podobne,bo są.Ściągnij sobie je na kompa to usłyszysz podobieństwo.Zresztą nie mówie o całej muzyce z filmu,tylko o wybranych motywach.Natomiast ja tego nie krytykuje,scory mogą być podobne do siebie,to nic złego.Angelo Badalamenti,jeden z moich ulubionych kompozytorów muzyki filmowej też tworzy podobne scory do filmów i mi to nie przeszkadza.Nie chodzi mi też o to aby moje zdanie na temat muzyki z Gladiatora zrobiło na kimś wrażenie.Po prostu wyrażam SWOJE zdanie.Pzdr ;).
Niechaj tak zostanie ;] A OST Piratów słyszałem jak tylko się pojawił ;) Wiem mniej więcej o które podobieństwo nawet Ci chodzi, to będzie: utwór "the battle" czasy: 4:04 - 4:21 i 5:52 - 6:18 i ogólnie w całości utwór "He's a pirate".
Zgadzam się. Soundtrack do "Gladiatora" to coś niesamowitego. Magiczny głos Lisy Garrard dopełnia dzieła.
Film rewelacyjny pod każdym względem świetną robote wykonali zasluguje u mnie na 10, a jak autorowi posta nie przypadl do gustu to jest w mniejszosci tacy ludzie też sa :)
Gladiator jest już w 10! Ja nie wiem co to się dzieje na FW ale to już przegięcie. Wogóle to niech na 2 miejscu będzie Gladiator a na pierwszym Leon Zawodowiec. To już byłby kabaret.