8,1 792 tys. ocen
8,1 10 1 792426
7,6 75 krytyków
Gladiator
powrót do forum filmu Gladiator

Czy ten film Was wzruszył? Czy uroniliście łzę oglądając go?

Sztuczny_rarytas

Jedyny film na, którym załzawiły mi się oczy. Raz, że scena śmierci jest najpiękniejsza w historii kina, a dwa - perfekcyjnie skomponowana muzyka w ostatniej scenie sprawia, że największy twardziej się wzruszy.

ocenił(a) film na 10
johngotti

Tak masz rację, cały film jest wspaniały ale ostatnia scena jest genialna. Muzyka Hansa Zimmera i piosenka Lisy Gerrard Now we are free
skruszą najtwardsze serca. Warto posłuchać http://www.youtube.com/watch?v=nn8zSTwQNoQ&feature=related

ocenił(a) film na 9
frytek

"Jedyny film na, którym załzawiły mi się oczy."

Rany, to chyba ja jestem straszliwym wrażliwcem, bo nierzadko wzruszam się na filmach (bardzo często pod wpływem pięknego połączenia muzyki z obrazem) ;(

Np. (UWAGA - spojlerów tysiące):
- kilka scen "Edwarda Nożycorękiego" (taniec w śniegu, objęcie Kim przez Edwarda i retrospekcja śmierci jego "ojca"), ale przede wszystkim pożegnanie oraz wspaniały, w istocie wielki finał ("Grand Finale" Danny'ego Elfmana - http://www.youtube.com/watch?v=pIhh-iVsTgE). Kogo nie rozczulił moment po 1:50, ten jest strasznym twardzielem, ale jeśli po 2:15 nadal ma suche oczy, to nie jest dla mnie człowiekiem ;P Moja ulubiona praca Elfmana (i jego zresztą też).

- finał "Człowieka Słonia" z "Adagio for Strings" Samuela Barbera (wykorzystany również w Plutonie Stone'a).

- zakończenie Stowarzyszenia Umarłych Poetów ("Keating's Triumph" Maurice'a Jarre'a). Kapitanie, mój kapitanie!

- przepiękna scena spotkania Alvina (jak zwykle ciepły Richard Farnsworth w swojej ostatniej roli) ze swoim bratem w zakończeniu Prostej Historii ("Montage" Badalamentiego). Sama scena jest pozbawiona muzyki, ale pojawia się ona w następującej po niej sekwencji przedstawiającej kosmos.

- Cast Away - "Wilson! I'm sorry!" Wzruszające jest przywiązanie bohatera do piłki, która okazała się jego jedynym przyjacielem na bezludnej wyspie. No i śliczny, minimalistyczny temat Alana Silvestriego.

- Cienka Czerwona Linia - bitwa w wiosce ("Journey to the line" Zimmera) oraz śmierć jednego z głównych bohaterów. Wielka szkoda, że utwór ją ilustrujący nie został oficjalnie wydany.

- egzekucja z Bravehearta ("Freedom & the Execution & Bannockburn"). Chyba moja ulubiona partytura Hornera.

- znowu Horner i pożegnanie Adsa z "bezimienną" dziewczyną w Imieniu Róży ("Epilogue").

- zakończenie Skazanych na Shawshank ("So was Red" + "End Title" Thomasa Newmana).

I pełno innych. Hitchcock powiedział kiedyś, że 1/3 sukcesu filmu zależy od muzyki. Dla mnie proporcja ta jest bliższa 1/2 (może nawet trochę większa).

użytkownik usunięty
Bimbermistrz

Oczywiście gladiator niezwykle poruszający. Są filmy lepsze pod tym względem. Ja np. totalnie się załatwiłem na Ojcu Chrzestnym, płakałem że nie mogłem przełknąć śliny. Poza tym Tajemnica BM,Forrest Gump,Fortepian,Angielski Pacjent i większość dobrych melodramatów.

Bimbermistrz

Blood Diamond - za caloksztalt polaczenia obrazu z muzyka ;)

Bimbermistrz

Jeszcze Słodki Listopad i Ojciec Chrzestny.

ocenił(a) film na 10
Sztuczny_rarytas

Co tu dużo mówić, scena finałowa genialna...nie jeden facet się poryczał w tym ja:)

arekpoland242

Na gladiatorze miałem łzy w oczach. Takie filmy się zapamiętuję.

Dances_with_Life

Oglądałem 5 razy i za każdym razem beczałem jak małe dziecko;)

użytkownik usunięty
KultRules

no i to jest film - a nie jakaś tandeta spod znaku avatara/,,,,,,,,,,,,

"Ja np. totalnie się załatwiłem na Ojcu Chrzestnym, płakałem że nie mogłem przełknąć śliny."

Ubóstwiam Ojca Chrzestnego, ale na nim nigdy nie plakałem, bo nie przypominam sobie tak pięknej śmierci jak w Gladiatorze.
Na pewno robi się smutno oglądając masakrę Santino, ale ja czułem jak by to powiedzieć złość że on ginie, a nie smutek.

ocenił(a) film na 8
Sztuczny_rarytas

Gladiator, Braveheart i Zielona Mila - tylko na tych trzech zdarzyło mi się uronić łzy. Blisko było też na Ojcu Chrzestnym i Skazanych na Shawshank

ocenił(a) film na 10
Sztuczny_rarytas

pewnie ze film wzrusza... film gra na emocjach... idealna gra aktorow..to moj ulubiony film..arcydzielo... polecam.. moja ocena 10.

ocenił(a) film na 10
Sztuczny_rarytas

Oglądając go za każdym razem wzbudza u mnie te same emocje.
Ryczę jak bóbr :)
Nigdy się nie nudzi!
Dla mnie arcydzieło 10/10

ocenił(a) film na 7
Sztuczny_rarytas

nic, kompletnie nic. Na filmie się po prostu wynudziłam, a szkoda, bo chciałabym aby na mnie zrobił takie wrażenie jak na większości tu ludzi. niestety nie zaciekawił mnie.

MiLusSia

Diagnoza jest jednoznaczna. Jesteś kompletną idiotą i w dodatku pewnie blondynką...

ocenił(a) film na 8
johngotti

Ok, w takim razie powiedz nam kim Ty jesteś?

ocenił(a) film na 7
johngotti

po twojej wypowiedzi można stwierdzić jaki poziom reprezentujesz-chama. Zabolała, że twój ulubiony filmik nie podobał mi się? uuu, przykre. ;D
ps. kolor włosów nie jest wyznacznikiem inteligencji. tak, tak myśl sobie dalej stereotypowo.

MiLusSia

MILUSIA I NIEZBYT MĄDRUSIA. PCIAM PCIAM.

jomsborg1971

DODAM JESZCZE, ŻE GLADIATOR MOŻE ZASPOKOIĆ POTRZEBY I TYCH, KTÓRZY OCZEKUJĄ CZEGOŚ INTELIGENTNEGO, I TYCH, KTÓRZY NASTAWIENI SA NAPIĘCIE, EMOCJE. TO RZADKIE.

ocenił(a) film na 3
jomsborg1971

To fakt, ten film MOŻE zaspokoić tego i owego, może nawet tych nastawionych "NA NAPIĘCIE" , jednak nie zaspokaja tych którzy są nastawieni na dobre kino, tu niestety czeka nas zawód.

ocenił(a) film na 10
Sztuczny_rarytas

Jeszcze sie Pytasz?
Ja na tym Ryczałam jak nie wiem..
Uhh.. ten Fi9lm Mi sie Nigdy nie Znudzi!

użytkownik usunięty
Sztuczny_rarytas

Wzrusza, chociaż nie płakałem ale byłem poruszony.

ocenił(a) film na 10

Dla mnie postać Maximusa jest nawet godna naśladowania, honor itd. dziś takich ludzi garstka jest.

ocenił(a) film na 9
Kamilsoen

też się na tym filmie wzruszyłem... nie ma co jeden z najlepszych filmów w
swoim gatunku!

Sztuczny_rarytas

"Gladiatora" oglądałam kilka razy i zawsze wzruszał mnie tak samo. To jeden
z tych filmów, których nie da się zapomnieć. A muzyka...genialna.

ocenił(a) film na 10
nala4

Mam takie same odczucia co przedmówczyni. Zawsze się przy nim wzruszam nie ważne który raz go oglądam.

Lonely

Dla mnie filmem wzruszającym jest Łowca jeleni

ocenił(a) film na 6
Sztuczny_rarytas

Chciałbym tylko dodać że johngotti to pajac.
Płacze na sam widok pana Crowe.

ocenił(a) film na 10
Sztuczny_rarytas

No jasna sprawa.. Jak zabili mu żonę i synka. A jak on zginął, to już normalnie nic nie widziałam, tak mi łzy leciały...

ocenił(a) film na 10
Sztuczny_rarytas

Mnie cały czas wzrusza, jak żaden inny :) Bo wracam do niego jak mam odpowiedni nastrój, tak raz na 3-4 miesiące

ocenił(a) film na 10
Sztuczny_rarytas

Chyba nie będę zbyt oryginalna, ale co mi tam... ;]
Kocham ten film właśnie za emocje, które we mnie wzbudza. Płaczę za każdym razem, gdy go oglądam (a zdarzyło mi się to już z ok. 5 razy), szczególnie na końcu, gdy w tle leci "Now We Are Free".
Rewelacyjny film, i tak - koniecznie trzeba zaopatrzyć się w chusteczki podczas seansu, bo wzrusza niemiłosiernie. ;)

ocenił(a) film na 9
Burger_Queen

Prócz Gladiatora, jeszcze Zielona mila, Leon zawodowiec i Miasto gniewu są
filmami na których się wzruszyłem, jeszcze parę by się znalazło pewnie, ale
trudno mi tak teraz z pamięci xd

Sztuczny_rarytas

Tak, za każdym razem, jak go oglądam.

ocenił(a) film na 9
Sztuczny_rarytas

Oj tak :D sceny idealnie skomponowane z muzyką.

Sztuczny_rarytas

Zdecydowanie dla laika film będzie wzruszający. Choć sam się nim zachwycam, a na pewno bardzo lubię, to nie mogę powiedzieć, że jest specjalnie wzruszający. Scena śmierci jest trochę przekombinowana, za to na pewno poczułem coś w duchu, kiedy ten murzyn mówi ,,Now we are free, I will see you again, but not yet, not yet" i to jest najlepsza scena z końcówki filmu.
Jeśli ktoś miał styczność z kinem, w które na emocje oddziałuje bardziej, z pewnością w specjalnie się nie wzruszy, jednak i tak jest się czym zachwycać także bez spięć. Jeśli komuś zależy na filmie, który wzruszy go na 100%, to osobiście polecam ,,Misję".

Cover

poza tym obowiązkowo ,,Cool hand Luke", jednak tutaj trudniej o wzruszenie, zależy chyba od charakteru, choć ja przy scenie, w której Luke grał, płakałem.

Cover

Ja ogólnie jestem bardzo wrażliwy i też pociekły mi łzy w końcowej scenie filmu i także chcialem powiedzieć że dzieki Ci Ridley Scott że dzieki temu zakończeniu nie spaprałeś tego filmu a wręcz uczyniłeś go mym ulubionym jaki do tej pory obejrzałem ponieważ złamałeś ogólna teorie że główny bochater powinien przeżyć i żyć szczęśliwie.Ale ty śmierć Maximusa zmieniłeś w epicką scenę która będzie zapamiętana i ropamiętywana przez wielu.

Co do innych "Wyciskaczy łez" to należą wg mnie: Titanic,Zielona mila,Ostatni Samuraj oraz Leon Zawodowiec.

Cover

Zgadzam się Cool Hand Luke to film pełen emocji....a co do gladiatora może nie zalewałem się łzami podczas ostatniej sceny ale bardzo mocno chwyciła mnie za serce....piękny i wzruszający moment zresztą jak i cały film

Sztuczny_rarytas

mnie wzruszył, ale - z innego powodu.. Może jestem nieco świrnięta, ale głęboko poruszyła mnie postać... Kommodusa! Phoenix zagrał swoją rolę tak, że patrząc na tego ostatniego su*****na, ojcobójcę, mordercę, okrutnika, zboczeńca i tak dalej - było mi go żal. Aktor zawarł w tej postaci tak głęboki tragizm, ukazywany w drobnych gestach, pomiędzy całym okrucieństwem - że aż się zastanawiałam, dlaczego on jest takim potworem, czemu stał się kimś tak odrażającym... Po prostu czułam, że w jego życiu zabrakło miłości - nawet od własnego ojca! Nie chcę w ten sposób usprawiedliwiać jego czynów, ale nie mogłam przestać o tym myśleć. Zresztą - czy człowiek zły może być szczęśliwy? czy całe jego życie nie było pogonią za szczęściem, wypaczoną i staczającą go jeszcze niżej?

Właśnie dla Phoenixa muszę zobaczyć ten film jeszcze raz

Sztuczny_rarytas

Przeważnie płaczę na filmach i to różnych momentach czasami nawet, w takich w których nie ma nad czyn płakać. Więc nie trudno sobie wyobrazić co się działo podczas oglądania "Gladiatora"... Łzy lały się strumieniami. A co gorsza oglądając go po raz dziesiąty dalej płaczę jak bóbr.

Ale tak na serio to rewelacyjny film i myślę że nie jedna osoba płakała podczas oglądania ;-)

Sztuczny_rarytas

Bardzo dawno nie oglądałam tego filmu, dziś na TVP1 zamierzam sobie przypomnieć.
Ale nie wiem skąd u was tyle wzruszenia? Nad czym tu płakać? Wzruszała was scena gdy umierał? Tak się dzieje w wielu filmach więc nie rozumiem.
Nie pamiętam (może mi przypomnicie)- czy był tam jakiś wątek miłosny z Maximusem w roli głównej?

Serio nie wiem nad czym tu płakać, a jestem dziewczyną która lubi sobie popłakać na filmach. Może nie trafia do mnie ten film, może nie mój gatunek- NIE WIEM.

ocenił(a) film na 10
Sztuczny_rarytas

Cóż, ile razy oglądając ten wspaniały film płacze przy końcówce.
Film nie dość, że ma dobrą fabułę to także dobrą akcję, muzykę i...wzrusza!

ocenił(a) film na 8
Sztuczny_rarytas

nie plakalem ani razu, chociaz zawsze jestem mocno poruszony
jednak po samej smierci maximusa pojawia sie kolejny obraz, ktory wzrusza mnie jeszcze bardziej - to jeszcze nie placz, ale oczka juz sie blyszcza - kiedy jego afrykanski przyjaciel zegna sie z nim i mowi:
"jeszcze nie teraz"
to jest prawdziwe pozegnanie z bohaterem, ktory zginal, aby inni mogli zyc wolni

ale i tak nigdy nie pobije epickiego "Freedom!" z bravehearta :)

ocenił(a) film na 10
rafkulak

Jeden z lepszych filmów jakie widziałam. Coś wspaniałego, aż trudno było nie płakać..

ocenił(a) film na 10
rafkulak

widzę że nie jestem sama, ten film wzrusza mnie ile razy bym go nie oglądała. Uwielbiam piosenke Now we are free. To jeden z moich ulubionych filmów i pewnie jeszcze długo tak zostanie.

ocenił(a) film na 3
rafkulak

Chyba chodziło Ci o FFFFRRRRRREEEEEEEEEEEEDOOOOOOOOM!!!! :)

Sztuczny_rarytas

jak ma nie wzruszać, jak wzrusza? :)
piękny film, wspaniała muzyka - wszyscy zachwycają się "Now we are free", i mają rację!

ocenił(a) film na 8
Sztuczny_rarytas

ja plakalem na Gwiezdnych Wojnach jak zabili Vadera:D

ocenił(a) film na 10
Sztuczny_rarytas

Końcówka jest rewelacyjna ,łezka się kręci za każdym razem jak to oglądam ;)