Dobra robota. To nie arcydzielo, ale dobor obsady daje +2 do oceny. Widac, ze sie swietnie bawili w tej pracy, a w takim gatunku to wazne. To naprawde dobrze spedzone dwie godziny.
A jak ktos nie mrugnie w pewnym momencie to zauwazy, ze gra tam Hugh Grant. Caly czas sie zastanawiam po co byla ta postac. I Ethan Hawke jak wyzej. Film mial gwiazd przyciagajacych uwage sporo, wiec te dwa cameo byly rozpraszajace i NIC nie wniosly,
Tak, to na pewno byl jego partner, ale jaka mial role w tym? Moim zdaniem zadna. Nawet to nie bylo zabawne ani pouczajace. Wiekszosc cameo w tym filmie byla lub miala byc zabawna. A Grant? Tylko jako informacja, ze detektyw jest gejem? To dla fabuly tez nie mialo znaczenia.