Zaletami są z pewnością Eddie Murphy w swojej najlepszej roli, ciekawa muzyka (choć szkoda, że się tak często pojawia), sporo dobrej akcji i, co najciekawsze, Judge Reinhold, również w swojej najlepszej roli. Wady to przewidywalność i dość głupia przez brak wiarygodności ostatnia scena. Wkurzyło mnie też, że ten zły zginął, a nie został aresztowany.
E tam widać ze się nie znasz na filmie! To najlepsza rola Murphy'ego, w której był tak bardzo naturalny i luźny że można by pomyśleć że ten film to była autobiografia. No i świetna muza z motywem przewodnim Axel F., genialne(motyw przewodni ma do siebie to że się często pojawia w filmie:)Twoje zarzuty są więc oficjalnie przeze mnie odrzucone i też oficjalnie zamykam ten temat!