Eddie Murphy w dosyć zabawnej a napewno kultowej komedii "Gliniarz z Beverlly Hills" gra dosyć dobrze to samo tyczy się pozostałej obsady , mimo że trochę za dużo tu dialogów a za mało akcji film ogląda się świetnie , scenariusz jest na poziomie , co prawda pare kwestii dialogowych bym nieco skrócił i dodał bym więcej akcji bo początek i koniec są znakomite środek nieco nudzi ale muzyka i zdjęcia wykonane są na wysokim poziomie i mimo że nie specjalnie przepadam za Eddiem Murphym to rola Axela Foleya należy do jego najlepszych szczególnie w części I , druga jest słaba a trzecia ? Trzecią muszę zobaczyć bo wkrótce czwarta ale tą polecam na długie zimowe i letnie wieczory.Pzdr.