Cały powód wydarzeń które mają miejsce w tym filmie jest po prostu głupi i absurdalny, facet przez przypadek pojawia się w domu i obie baby oszalały.
Scena w której Montse bije rózgą siostrę za, to , że widziała przez okno jak stoi z jakimś chłopakiem, powiedziała "nie tak cię wychowałam", a dwie sceny później sama dosłownie zwariowała na punkcie faceta który do niej trafił.
Zresztą siostra w ogóle go nie znała, a nagle przychodzi do jego pokoju w nocy i tak od razu jest w nim zakochana po uszu, no bo czemu nie.
Później Montse opowiada siostrze jak to za dziecka ojciec ją gwałcił przez lata, a ta zamiast jej współczuć i docenić ze próbowała ją chronić, to stanęła po stronie ojca i chciała pójść na policje.
Sam zamyzł na film spoko, ale wszystkie te głupoty sprawiają że film co najwyżej przeciętny, a już na pewno durny.