Chwilami zabawny, chwilami sztampowy, a czasem nie wiadomo jaki. Mitchum w porządku, jego księdza z cygarem ogląda się z przyjemnością, tylko co tam robił młody De Niro :)
Moim zdaniem ten film to jedna wielka porażka. Wszystko jest w nim głupie - począwszy do scenariusza, poprzez bohaterów i samo zakończenie. Jedno co warto zapamiętać, to przepiękna Paula Pritchett.