wcale nie było nudne,poprostu powiedz że nie ciekawia cie takie filmy.chyba nie przezył nie maiał szans.
miał szanse ! Mógł tak dryfować do konica sztormu 1 Mi sie wydaje ,że to było jednak swietne zakoniczenie ! Pod koniec jak on mówi do tej swojej dzieczyny !Wzruszające !
"miał szanse! Mógł tak dryfować do konica sztormu"
W lodowatej wodzie?
Zginałby z wychłodzenia już po godzinie! Albo i po kilkunastu minutach!
Zresztą dziwne, że w ogóle utrzymywał się na wodzie, skoro był w sztormiaku.
Co do dryfowania do końcu sztormu :
przy wodzie ok. 25 C człowiek może tak "dryfować" 50h
przy 20 C - ok. 15h
przy 15 C - max. 5h itd.
Nie sądzę żeby tam była woda 25 C. Nie miał szans.
To się zgadza, natomiast jak wygląda sprawa dryfowania w piance neoprenowej? Taką chyba posiadał ratownik z helikoptera, chyba że coś przeoczyłem. W niej bodajże w ogóle nie ma możliwości utonięcia.
Spodziewałem się Happy Endu - a tu taka miła niespodzianka. Efekty robią wrażenie. Początek nijaki, ale sceny na morzu są klasą samą dla siebie. Troche przypomina The Gaurdian. 7/10 Miłe zaskoczenie.
Faktycznie efekty nie są złe, choć tylko ta scena wielkiej fali jest naprawdę bardzo dobra.
Ja też spodziewałam się happy endu i również spotkała mnie bardzo miła niespodzianka. Do tego stopnia nie mogłam uwierzyć, że podczas sceny w kościele byłam przekonana, że lada chwila wkroczą i będzie wielki miracle 8) no cóż, na szczęście tak się nie stało.
Dla mnie 6/10 nic specjalnego
Dobra jesteś.
"6/10 nic specjalnego" serio myślałaś że kolesie wejdą na własny pogrzeb po tym jak kilka dni wcześniej poszli na dno gdzieś na środku oceanu? Jeśli tak, to lepiej się nie wypowiadaj, a takie oceny zostaw dla siebie :)
Zresztą czego można się spodziewać po osobie której ulubiony film to durna "Akademia policyjna" :)