PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=859440}

Goście

Gæsterne
2022
6,4 22 tys. ocen
6,4 10 1 21711
6,8 44 krytyków
Goście
powrót do forum filmu Goście

Rozumiem zamysł i konwencje filmu ale końcówkę oglądałem "rozdziawiony".
Nie wierzę , że są dorośli ludzie pozbawieni jakiegokolwiek instynktu, woli walki o życie i rodzine. Rozumiem argument paraliżującego strachu i kultury wychowania ale taka bezsilność jest niewiarygodna.
Serio po akcji ucieczki z domu wracać po maskotkę, a następnie jednak zostać?
Zostawić żonę z dzieckiem w samochodzie bez wyjaśnień?
Żona nawet nie zapytała dlaczego uciekają w nocy .
Itp. Itd.
Niestety końcówka to papka , która zaniża ocenę filmu.

ocenił(a) film na 7
Midnight90

Przede wszystkim irracjonalne jest to, że jeden z bohaterów zapłacił kartą w barze. Jest to pierwsza rzecz jaką sprawdza się przy zaginięciach. Nie ma opcji żeby było tyle ofiar.
Wystarczyłyby 2 płatności różnych ofiar i już ich mają :)

ocenił(a) film na 8
carolinho85

Plus nie chce mi się wierzyć, że porwana dziewczynka na oko 6-7 letnia nie będzie w stanie zakomunikować komukolwiek (choćby podczas wakacji) że została porwana, nawet nie mogąc mówić. Sms, internet, kartka papieru etc

ocenił(a) film na 8
xluke_v

No, wiesz... Jeśli dziecko ma wyprany mózg i w dodatku wie, co może się stać gdy spróbuje komuś coś przekazać, to może się tak zachowywać.

ocenił(a) film na 6
carolinho85

Ten gość w barze był podejrzany i mógł być w to zamieszany. Zauważ, że oni są jedynymi gośćmi w tym miejscu.

Midnight90

Dokładnie! Chociaż jaki miałby w tym interes? Pieniądze? No nie bardzo, bo nie była to bogata rodzina. Handel dziećmi? Możliwe, że otrzymywał profity i nie każde dziecko trafiało jako maskotka do wabienia dalszych rodzin, tylko było sprzedawane i tu faktyczne duże pieniądze mogły wchodzić w grę.

ocenił(a) film na 8
carolinho85

Co do karty kredytowej - to wszystko mogło być jedną wielką ściemą. Skoro hiszpańskojęzyczny "opiekun" był wtajemniczony, to tak samo mogło być z barmanem, a innych ludzi w knajpie nie widziałem...

ocenił(a) film na 6
carolinho85

A czy to w ogóle był prawdziwy bar? Nie było tam innych gości...

ocenił(a) film na 8
carolinho85

Ich znajomi wiedzieli, że tam jadą no i mieli kartkę od Patricka i żony. Jeżeli oni cały czas mieszkają w jednym miejscu to mistrzami zacierania śladów nie są.

ocenił(a) film na 7
Niskobudzetowy

To chyba jednak trochę ta konwencja filmu. Ofiary nie zrobiły nic żeby uciec, to trzeba założyć, że służby również są tak nieudolne i pozwalają.

ocenił(a) film na 2
carolinho85

Pełno tam było zastosowanych zabiegów z tanich horrorów, a wolał bym żeby już to był tani horror a nie jakiś film fantazy...

carolinho85

Święte słowa

ocenił(a) film na 1
carolinho85

Co więcej.. znajomi wiedzą o tym ze wyjechali bo poznali parę z wakacji, w domu jest kartka z zaproszeniem, historia w wyszukiwarce, logi komórkowe i pewnie wiele innych tropów.

ocenił(a) film na 6
Midnight90

Zgadza się, razi ten brak logiki i wiarygodności, bo reszta intryguje: ciekawy pomysł, klimat, bohaterowie. Ale jeśli to inspiracja Funny Games, to to trochę taki Haneke dla ubogich.  Być może broni się jako jakaś wydumana metafora, ale na poziomie fabuły nie do końca przekonuje. 

ocenił(a) film na 6
belmont33

Gdyby od początku film był prowadzony w takiej "niewiarygodnej" narracji to rozumiem, powiedziałbym średniak ale chociaż równy. Tutaj jednak dostajemy na początku smaczek czegoś ciekawego, niepokojącego, a końcówka to but na domek z zapałek...

ocenił(a) film na 4
Midnight90

Chłopaki, dzięki, doskonale wyraziliście słowami to co czuję po filmie, a sam nie potrafiłem tak od razu ująć

ocenił(a) film na 6
Midnight90

Dziękuję za ten głos rozsądku. Usiłowałem znaleźć w internecie informację, czy reżyser sam ma dziecko, bo wszystko wskazuje na to, że nie. Duńscy rodzice w filmie naprawdę szczerze kochają swoją córkę, w takiej sytuacji instynkt rodzicielski spowodowałby, że rozszarpaliby przeciwników - a przynajmniej próbowali to zrobić. To jest bardzo biologiczne uczucie: chęć ochrony potomstwa, bardzo pierwotne. Za to w filmie ojciec jest sparaliżowany (dwa razy "rzuca się" na oprawcę), matka trochę krzyczy i wymachuje rękami, a potem potulnie rozbierają się i dają ukamienować. Całkowicie absolutnie nieautentyczne, nieprawdziwe, nieprzekonujące, naciągane.

Nostrix

Mnie jeszcze rozwalił moment gdy ojciec widząc nadjeżdżający samochód (podczas szukania żony i córki), wiedział przecież kto jedzie, więc czemu wtedy nie wziął do ręki jakiegoś kamienia czy coś.. i się popłakał.. a żona która powinna oczy wydrapać tej drugiej, gdy odjechali bez córki - dlatego pierwsza dostała kamieniem przynajmniej tak od razu pomyślałam. Teraz jestem zła sama na siebie, że obejrzałam ten film.

Nataszka486

Dokładnie... Przyszłam tu żeby to właśnie napisać.
Jeszcze przecież w domu gospodarzy mieli też zasięg mogli z samochodu zadzwonić na policję, chłop przecież dziecko nieżywe widział w basenie.
Dziewczyncee obcięli język, a jej matka siedzi obok baby w aucie i nic nie robi konkretnego, bije pięściami w powietrze. Ojciec mógł chociaż próbować wyrwać kierwonice temu facetowi. Ja rozumiem strach, no ale też jakiś instynkt obronny wskakuje. To było aż zbyt przesadzone, że ta para gości w ogóle się nie broniła, przecież nawet na kamieniołomie gospodarze nie byli uzbrojeni, było kilka możliwości ucieczki lub obrony.

AniaRodak

Nie oglądałam jeszcze filmu,ale po samym opisie przypomina mi się historia pewnej dziewczyny, studentki Ani, którą w 2004 roku dwoje młodych socjopatów wybrało w pociągu na ofiarę zabójstwa, aby uczcić swoje urodziny. Przez kilka ładnych godzin , może 5, siedzieli z nią w przedziale, wychodzili, przesiadali się, byli na peronach i w poczekalniach. Nie mówiąc o tym,że konduktor sprawdzał bilety. W calym tym czasie pastwili się nad nią, znęcali i molestowali.  Dziewczyna zareagowała biernością i bezradnością, Były wcześniejsze sygnały od oprawców, że przy końcu tej historii zginie. Nie zadziałał żaden pierwotny instynkt.Nie broniła się, nie wzywała pomocy, nie uciekała.  Zginęła więc, wyrzucona z jadącego pociągu. Tutaj abstrakt z wyroku sądowego: zabójstwo, zdaniem Sądu Apelacyjnego, staje się bowiem "szczególnie okrutne" już wtedy, gdy jego realizacja łączy się z ograniczeniem swobody osoby pokrzywdzonej i rozciągnięte jest w czasie, a sam jego upływ sprawia, że ofiara może zdawać sobie sprawę z tego, iż sprawcy gotowi są do działań powodujących skutki dla niej nieodwracalne”
 Ta historia mną wstrząsnęla i pamiętam ją do dziś. Byłam w tamtych czasach studentką kursującą nocnymi,pustymi pociągami do Wrocławia...

ocenił(a) film na 4
Nataszka486

No ale pan Czartoryski zachwycony! To co Panie Bartku, rozumiem, że zachowałby się Pan tak samo jak ofiary w finale tego filmu?

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
Nostrix

Ja to zrozumiałam tak, że po odebraniu im córki stracili jakąkolwiek nadzieję na wyjście z sytuacji - obydwoje byli przecież totalnymi ciamajdami życiowymi, więc w jaki sposób mieliby walczyć o swoje dziecko, skoro zostało im odebrane przez jakiegoś typa na środku ulicy? Już wtedy wiedzieli, że niezależnie od tego co zrobią to i tak umrą tej nocy, dlatego się całkowicie poddali.
Chociaż wiadomo, jakbym była na ich miejscu to bym się nie cofała już za pierwszym razem, nawet po maskotkę córki - wyrodna ze mnie by była matka :P

ocenił(a) film na 7
Taerimmie

Cóż, i dobrze byś zrobiła. Powiedziałbym, że lepiej by córeczka nie miała maskotki niż języka :P

Taerimmie

W życiu bym nie cofnęła się po maskotke.
Z tego było proste wyjście. Wjeżdżają do sklepu gdzie była kupiona. Po cichu wkładają do walizki ze niby znaleziona. Wyjście numer dwa. Kupują w sieci drugiego i dzieciakowi mowia ze kurier przywiózł od gości. A pozatym jak już cofnęli się do nich w celu poszukiwania misia to trzeba było ściemniać ze musieli wyjechać bo ktoś z rodziny trafił do szpitala i zmykać a nie w obcym mieście w obcym domu rzucać się z pretensjami do ludzi których się nie zna

Milulu

W życiu bym nie cofnęła się po maskotke. Z tego było proste wyjście. Wjeżdżają do sklepu gdzie była kupiona, kupuja i Po cichu wkładają do walizki ze niby znaleziona(dzieciak zadowolony). Wyjście numer dwa. Kupują w sieci drugiego i dzieciakowi mowia ze kurier przywiozlł od gości. (Dzieciak zadowolony)A pozatym jak już cofnęli się do nich w celu poszukiwania misia to trzeba było ściemniać ze musieli wyjechać bo ktoś z rodziny trafił do szpitala i zmykać a nie w obcym mieście w obcym domu rzucać się z pretensjami do ludzi ktorych się nie zna

ocenił(a) film na 7
Milulu

Ja bym się po maskotkę cofnął ale co do reszty to racja - nic bym nie tłumaczył tylko że niby w pośpiechu musimy jechać, bo ktoś chory albo sąsiadka dzwoniła, że było włamanie do domu ;)

Milulu

Również nie cofnęłabym się po maskotkę jednak moją myślą było to, że powiedziałabym dziecku, że skoro nie pilnuje swoich rzeczy to najwidoczniej nie są ważne. Poza tym to nie był pierwszy raz kiedy rodzice szukali jej maskotki. Tak, nie mam dzieci ;P

aurora_21

Ode mnie dostałaby gonga i po dyskusji.

ocenił(a) film na 6
Nostrix

Przecież o to w tym wszystkim chodzi. To metafora dzisiejszych ludzi i ich relacji. Specjalnie ukazano to w skrajny, metaforyczny sposob. Sam  glowny bohater zapytał- czemu nam to robicie  i uzyskał odpowiedź- bo nam na to pozwalacie. Chodzi o to, że w dzisiejszych czasach łatwo ufamy obcym, dajemy się manipulować, i tak dalej i tak dalej... Ludzie w bardzo dosłowny sposób odbierają ten film. 

ocenił(a) film na 5
bartoszstachowicz4

Bo tak jest zrobiony. Dlatego ot, średniaczek bez sensownego zakończenia.

ocenił(a) film na 6
Nostrix

zgadzam się, mam t samo zdanie

ocenił(a) film na 1
Midnight90

Zgadzam się. Dla mnie było od początku tyle czerwonych flag, że od razu bym się ewakuowała. Przemoc w stosunku do dziecka, kłamstwo o byciu lekarzem, gdzie później przyznaje się że nigdy nie pracował (to jak się utrzymuje? I rodzinę?). Mąż w ogóle nie informował o niczym żony, z wzajemnością. Najpierw ona chce uciekać do domu, później on. Dawno nie widziałam tak beznadziejnego filmu. Jeżeli ktoś w rzeczywistości faktycznie jest taką ciamajdą, jak głowa rodziny pod koniec filmu, gdzie ani nie próbował walczyć ani ratować rodziny, tylko puścił pawia w aucie, to szkoda słów..

ocenił(a) film na 5
Midnight90

W kamieniołomie:
-Dlaczego to robisz?
-Bo mi na to pozwalasz

ocenił(a) film na 5
Midnight90

Zgadzam się, końcówka filmu naiwna i wręcz głupia... Można oczywiście porównywać do ofiar holokaust... Ale zachowanie tej pary bez instynktu walki czy ucieczki bardzo psuje ten film...

ocenił(a) film na 5
Midnight90

Ciekawią też inne kwestie:
1) ta park jechała pół Europy z Holandii do Włoch żeby zagaić sobie potencjalnie pasujące do profilu ofiary? Które koniec końców powinny być z ich regionu żeby mogli je zaprosić do siebie :D
2) w jednej ze scen Bjorn w szopce widzi dziesiątki zdjęć innych rodzin, gdyby średnio na jedno porwanie i jego planowanie poświęcali kwartał to jakim prawem obskoczyli tyle ofiar (liczba zdjęć)?

Midnight90

Mnie najbardziej zszokowało, że Bjorn miał szanse uciec. To nie był przypadek, że facet stanął przy poboczu się wysikac i zostawił kluczyki w samochodzie.. dał im ostatnią szanse na ucieczkę, nie wykorzystali to już wiedzieli, że wszystko pójdzie zgodnie z planem..

Midnight90

Może się wydawać dziwne ich zachowanie, jednak mam jedno ale. Jestem historykiem i natychmiast nasunęło mi się zachowanie Żydów, jak szli potulnie na śmierć. Czasami wystarczyło kilku Niemców dla kontroli setek osób. Pamiętam taki opis, jak tysiące Żydów bez pilnowania maszerowało z miasteczka na stację na pewną śmierć. Nikt nie uciekał, grzecznie i potulnie maszerowali. Mógłbym podać setki innych przykładów.
Nawet to zejście do dołu, to natychmiast skojarzenia z masowymi mordami na wschodzie na ludności żydowskiej.

ocenił(a) film na 7
mmogszewczyk

Jeden Niemiec z bronią > setka zwykłych Żydów idących na śmierć.

ocenił(a) film na 7
korozjantka

I co to zmienia? W tym filmie agresor miał choćby o wiele większą siłę fizyczną, jego żona miała nożyczki, kto wie co jeszcze mogli mieć. Akurat ta słaba obrona ofiar w ogóle nie wydaje mi się nierealna, ja domyślnie założyłem że tamci mają broń, tak samo założyłbym na miejscu ofiar. A jakbym jeszcze z parę razy dostał z pięści to już w ogóle nie wiem co bym potem myślał i czy cokolwiek jeszcze mógłbym myśleć. Mnie się właśnie bardzo realne wydaje ich zachowanie, choćby to że facet nie przeskoczył na miejsce kierowcy próbując ucieczki niczym jakiś hollywoodzki bohater, to się i tak zwykle w filmach nie udaje.

Lex17

ale po porwaniu dziecka mogła odgryźć ucho babie.... cokolwiek. zresztą jak idę śmierć to lepiej szybką w zwarciu niż un wie co psychopata szykuje.....

ocenił(a) film na 7
shinshokuu666

Niby tak ale myślę, że wielu ludzi ma po prostu do ostatniej chwili, nawet w beznadziejnej sytuacji, nadzieję na życie jednak... ja bym chyba miał...

mmogszewczyk

tak jakbym "gdzieś to widział" z tymi nagimi ciałami i ukrzyżowaniem w końcowej scenie, chciałoby się krzyknąć "no właśnie"

ocenił(a) film na 3
Midnight90

Ten film jest po prostu debilny

Midnight90

To ukamieniowanie to chyba jakaś metafizyka ale nie rozumiem co autorzy filmu mieli na myśli

ocenił(a) film na 3
SENECA_filmweb

Myślę, że my przesadzamy z interpretacją, bo tu na tyle co głupota goni głupotę, ale co kraj co inaczej będzie to odbierane. Jak dla mnie zrozumieć postawę głównych bohaterów mogą co najwyżej żydzi, w których tyle woli walki, że wiemy jak kończyli na drugiej wojnie, dlatego dla kraju walczącego taki jak nasz to nie do pojęcia żeby zachować się tak jak główni bohaterowie w obliczu kiedy nie ma się nic do stracenia. W Japonii oglądają to jako komedie chyba, bo też sobie nie wyobrażsjà żeby aż tak nie mieć honoru… a tak naprawdę to my tu dywagujemy, a ktoś w Danii oglądał „Uciekaj” i takie mamy efekty jak tu się ktoś próbuje pchać w buty Haneke.

Midnight90

Tragiczny jest ten film, najgorszy ten Bjorn, nie wierze, że takie ciepłe kluchy potrafiły zainteresować jakąś kobiete. Ludzie dosłownie potrafią sobie odciąć reke gdy zagrozone jest życie, a ten nie zrobił nic, zeby uchronic siebie czy swoja rodzine.