PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=10048089}
2,6 104
oceny
2,6 10 1 104
Gods of the Deep
powrót do forum filmu Gods of the Deep

Krukcenzja

ocenił(a) film na 3

Lovecraft swą twórczością wyznaczył pewien niezwykły kierunek w opowieściach grozy. Weird fiction raz po raz potrafi zaskoczyć, sięgając po dzieła mistrza… Choć zdecydowanie lepiej to wszystko wychodzi na papierze. Wydane w 2024 roku „Gods of the Deep” to przykład niemalże fanowskiej reinterpretacji, która w moim skromnym mniemaniu powstała niepotrzebnie.

Ośrodek badawczy przy pomocy bezzałogowych łodzi podwodnych odnajduje nowy najgłębszy punkt oceanu. Na dnie wodnej bestii znaleziony zostaje niezwykły krąg utworzony z olbrzymich kamieni. Otaczają one przejście do zupełnie nieznanej głębi. Decyzja o wysłaniu tam ekspedycji nie trwa długo, a drużyna śmiałków zostaje prędko wybrana. „Nowoczesna” łódź podwodna wyrusza na wyprawę… Nikt nie wie jednak, co czai się po drugiej stronie portalu. Niektóre istoty powinny pozostać uśpione.

Ocean, niezwykłe portale, pogrążone w głębokim śnie bestie żywcem wyjęte z mitologii Cthulhu. Lovecraft pełną gębą, choć on raczej by się przewracał w grobie na wieść o tym filmie. Nie ma tu nic odkrywczego, nic, co by intrygowało, a opowieść jest prosta jak budowa cepa. Niby nic więcej nie można od tego oczekiwać, ale błędy i dziury znaczą fabułę tak silnie, że nie sposób traktować jej w pełni poważnie. Pojawia się sekwencja jednej z najgorszych reanimacji, jakie widziałam kiedykolwiek w filmie, cudowne ocucenia, a prawa fizyki zdają się nie obowiązywać nikogo. Czy naprawdę można wierzyć w to, że łódź podwodna na takiej głębokości zaczęła przeciekać, ale nie uległa przy tym implozji? Wątek okołoparanormalny wypadł wprawdzie całkiem w porządku, jednak w żaden sposób nie ratuje to innych błędów na poziomie scenariusza.

Ktoś mógłby się zastanawiać, czemu wspomniana przeze mnie łódź podwodna jest nowoczesna wyłącznie w cudzysłowie… Otóż doskonale widać niskobudżetowość produkcji i wnętrze owego pojazdu wygląda nawet gorzej niż miałka fabuła, a przez to w pewnym sensie bardziej prymitywnie od tych, które były używane podczas drugiej wojny światowej… Przykładowo klapę, przez którą wypuszczano pojazd badawczy otwiera się ciągnąc za ciężkie łańcuchy. Turbonowocześnie, prawda? W dodatku wszędzie w tych kontenerach (czy w czymkolwiek innym z czego zbudowano scenografię) ponaklejano kiczowatą żółto-czarną taśmę ostrzegawczą… Sceny podwodne są więc żałośnie beznadziejne, choć przykładowo Cthulhu czy pokrewny mu stwór wypadł już nawet nieźle, ale ciężko by ratował całą warstwę wizualną. Muzyka jest za to niemal niezauważalna, a aktorstwo wieje straszną tandetą. Pomijając nawet to, że niektóre dialogi są po prostu bezsensownie wykreowane. Kilka ról w miarę trzyma poziom, choć wyłącznie w niektórych scenach, jednak szkoda poświęcać im więcej uwagi.

„Gods od the Deep” to produkcja, którą po prostu trzeba odradzać. Jej jedyną zaletą jest wyłącznie długość (raptem 78 minut), ale nawet takiego czasu byłoby mi szkoda. Z mojej strony raptem 3/10, choć prawdopodobnie powinno być nawet niżej. Horrorek ten zawiedzie nawet, a może zwłaszcza, fanów twórczości Lovecrafta.

ocenił(a) film na 2
KrukNagrobny

Nawet dla mnie jako fana twórczości dziwaka z Providence było mi ciężka. Nie polecam nawet dla fanów jego twórczości.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones