Godzilla: Ostatnia wojna

Gojira: Fainaru uôzu
2004
5,6 2,4 tys. ocen
5,6 10 1 2425
Godzilla: Ostatnia wojna
powrót do forum filmu Godzilla: Ostatnia wojna

Za :

- scenariusz (a właściwie jego brak)
- aktorstwo
- aktorzy (od skośnookich japońców, co niektórzy mogą dostać bólu głowy :P)
- reżyseria
- ogólny pomysł
- wykonanie godzilli i jej 'przeciwników'
- muzyka

Ogólnie nie polecam. Kompletna chała.

znawca_6

7/10

Za:

- Scenariusz jest jak najbardziej dostosowany do widza zachodniego ale prawdziwych fanów (może trochę irytować).
- Aktorstwo może nie stoi na najwyższym poziomie ale i tak jest lepiej niż w tym shicie z holiłudu.
- Aktorzy (ich narodowość nie działa mi na nerwy)
- Reżyseria (patrz 1 punkt)
- Ogólny pomysł jest dobry ale mógł być o wiele lepszy
- Godzilla wyglądał w tym filmie świetnie a przeciwnicy nie wiele gorzej (najbrzydszy był amerykański zilla)
- Muzyka ogólnie pasuje do tego filmu

Ogólnie polecam hardcorowym fanom. Nawet fajny.

ocenił(a) film na 5
znawca_6

No niestety to jeden z najsłabszych filmów o Godzilli (tylko w pierwszej serii było kilka gorszych i bardziej dziecinnych). Szkoda, bo środki i techniczne możliwości były, zabrakło pomysłu.

Pozytywy:
- finałowa walka,
- sceneria zniszczonego Tokio w końcówce - naprawdę niesamowita,
- atak Rodana na NY,
- sceny z Godzillą w Arktyce.

Negatywy:
- beznadziejne inne walki potworów i walki ludzi z potworami,
- bardzo mało "Godzilli w Godzilli" (chodzi o klimat filmu),
- zrzyny z "Gwiezdnych wojen", "Matrixa", "Power Rangers", "Dnia niepodległości", czyli wszystkiego co z Japonią i z Godzillą nie ma nic wspólnego,
- naiwność i naciąganie scenariusza na poziomie najgorszych momentów serii Showa, a nie XXI w.,
- muzyka.

5/10

znawca_6

"od skośnookich japońców, co niektórzy mogą dostać bólu głowy"

- widzę, że "znawca" nie tylko nie zna się na filmach, ale też jest RASISTĄ...

mariez

Nie jestem rasistą, nie dyskryminuje ich i nic mnie nie obchodzą, po prostu nie trawię ich na ekranie. Ale to tylko moje takie odczucie :P

Mam jedno pytanie. Skąd pomysł u ciebie, że to niby nie znam się na filmach?