Godzilla: Ostatnia wojna

Gojira: Fainaru uôzu
2004
5,6 2,4 tys. ocen
5,6 10 1 2425
Godzilla: Ostatnia wojna
powrót do forum filmu Godzilla: Ostatnia wojna

Myślicie, że "Godzilla: Ostatnia Wojna" to kolejny monster-movie? Nie! To coś więcej. To mieszanka wszystkiego, co w efekciarskim SF cieszy najbardziej i do tego podana w wyjątkowym B-klasowym sosie.

Czego tu nie ma? Są tajemniczy mutanci, są walki kung-fu, są wielkie potwory, najeźdźcy z kosmosu, laserowe działka powietrznych frachtowców, nawet pojedynek na autostradzie się znalazł. Co najciekawsze to wszystko jakoś się ze sobą klei, chociaż nie powiem, żeby zostało przedstawione w przekonujący sposób. To takie typowe kino eksploatacji - im więcej wszystkiego i dalej posunięte, tym lepiej.

Zastanawiając się kiedyś dlaczego niektóre sceny akcji oglądam z przyjemnością i z radosnym uśmiechem, niektóre zaś z uśmieszkiem szyderczym ustaliłem trzy czynniki rujnujące napięcie: brak konsekwencji co do możliwości bohaterów, pomijanie zasad świata przedstawionego oraz umieszczanie bohaterów w sytuacjach bez wyjścia i ich oswobadzanie z nich bez żadnych konsekwencji. Wszystkie trzy czynniki w filmie się pojawiają (np. kosmici dysponują większymi zdolnościami niż ludzie, ale pan generał jest w stanie wygrać walkę z dwiema kosmitkami naraz; silniki statku naszych bohaterów zostaną zepsute w locie przez potwora, aby po minucie - dwóch statek mógł znowu wzbić się w powietrze; widzimy zwyczajną Ziemię ze wszystkimi na niej obowiązującymi prawami fizyki, ale nie ma żadnego problemu w tym żeby przeciwnik nadlatujący z drugiego końca pokoju trafił tam z powrotem poprzez jeden cios zadany z bezruchu przez kogoś o porównywalnej sile). Przez to cały film oglądałem bez większych emocji.

Czy to znaczy, że film mi się nie podobał? Nie do końca. W filmie dzieje się dużo i dosyć różnorodnie. Brak poszanowania dla wszelkiej logiki może być jedną z zalet tej produkcji. Co chwila uśmiechałem się na widok kolejnych kalek, czy nieprawdopodobnych scen lub zwrotów akcji. Jako pastisz kartonowego SF "Godzilla: Ostatnia wojna" sprawdza się naprawdę nieźle.

Jeżeli tak jak ja lubiliście "Power Rangers" możecie śmiało obejrzeć ten film. W kategoriach filmu akcji, monster-movie, czy kina SF, "Godzilla ..." sprawdza się równie źle co wspomniany serial.
1-2/5

-----------------------------------------------------------------------
dotychczas obejrzane filmy i seriale z Godzillą:
1-2/5 "King Kong kontra Godzilla" 1962 http://www.filmweb.pl/f128399/King+Kong+kontra+Godzilla,1962
1/5 "Godzilla kontra król Ghidorah" 1991 http://www.filmweb.pl/f31992/Godzilla+kontra+Kr%C3%B3l+Ghidorah,1991
2/5 "Godzilla" 1998 http://www.filmweb.pl/f58/Godzilla,1998 - opinia: http://www.filmweb.pl/topic/1211400/Lekkie%2C+m%C5%82odzie%C5%BCowe+monster-movi e.html
2/5 "Godzilla: the Series" 1998-2000 http://www.filmweb.pl/f213618/Godzilla,1998
2/5 "Godzilla kontra Megaguirus" http://www.filmweb.pl/f31859/Godzilla+kontra+Megaguirus,2000


wspominane produkcje:
1-2/5 "Mighty Morphin' Power Rangers" http://www.filmweb.pl/f99774/Power+Rangers,1993
2/5 "Power Rangers w kosmosie" http://www.filmweb.pl/f197546/Power+Rangers+in+Space,1998

Khaosth

Powiem tylko tyle, bo już mi się gadać nie chce:

Za samo porównanie Godzilli do Power Rangers ten, kto je wypowiada, ma u mnie od razu olbrzymi minus w kategorii "respect". Bo do laików, wypowiadających się na temat, w którym wiele sensownego do powiedzenia nie mają, szacunku nie mam.
I tak, ludzi potrafiących tylko pomyśleć o Power Rangers w kontekście Godzilli mogę co najwyżej wyśmiać, tak jak moge wyśmiać ludzi myślących, że The Wall to opowiada o śnie narkotycznym.

ocenił(a) film na 6
Der_SpeeDer

No cóż, o.k. W sumie ciekaw jestem co miałbyś do zarzucenia "Power Rangers" w takim przypadku.