...ale ogląda się dobrze ;) Za dużo tu inspiracji innymi filmami. Już pomińmy to, że większość potworów była już we wcześniejszych "Godzillach", oraz ten statek z wiertłem, który też jest zaczerpnięty z innego japońskiego filmu. Gorzej jest z zapożyczeniami z kina amerykańskiego. Przede wszystkim chodzi mi tu o "Matrix" (i nie tylko dlatego, że główny bohater tej "Godzilli" zupełnie przypadkiem z wyglądu przypomina Keanu Reevesa), ale kinomani z pewnością bez problemu znajdą w tu wiele pomysłów, które skradziono z innych filmów (np. z "V"). Jeszcze jedna rzecz mi się nie podobała. Większość walk potworów trwa za krótko! Normalnie wpada Godzilla, daje klapsa złemu potworowi i już po walce. Aha, no i tę Minyę bym wywalił najchętniej. Poza tym, fajnie film jest wykonany (choć oczywiście to nadal są makietki i ludzie w kostiumach) i miło się go mi oglądało. Na pewno jeszcze jakieś "Godzille" sobie obejrze w najbliższym czasie :)